Autorzy 2023 - promocja!

,,Sieci”: Lombard Polska

opublikowano: 24 maja 2022
,,Sieci”: Lombard Polska
Fratria/Sieci

"Gdyby nikt im nie przeszkadzał, sprzedaliby pół Polski".

Nowe dokumenty dotyczące planów sprzedania Rosjanom LOTOSU przez rząd PO-PSL znacząco przesuwają nasz stan wiedzy o działaniach tamtej ekipy. Gdyby nikt im nie przeszkadzał, sprzedaliby pół Polski. Było dopuszczalne absolutnie wszystko, byle tylko zadowolić Moskwę i Berlin. To zaś był warunek niezbędny do otrzymania stanowiska „króla Europy” przez Donalda Tuska – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

Ujawniona w mediach notatka o planach sprzedaży LOTOSU Rosjanom z 2011 r. wywołała spory szum oraz oburzenie polskiego społeczeństwa. Pobrzmiewa w niej wyraźne zbliżenie ekipy Donalda Tuska z Rosją, o co w ostatnich latach sami zainteresowani oskarżają rząd PiS.

Podsumujmy, w ostatnich dniach pierwszej kadencji PO-PSL mieliśmy więc sytuację następującą: albo LOTOS kupią Rosjanie z konsorcjum OJSC TNK-BP, albo rejestrowane w Holandii przedsiębiorstwo należące m.in. do właścicieli dawnej J&S Energy (to rosyjska firma odgrywająca ogromną rolę w próbie przejęcia polskiego rynku paliw w latach 90. i w pierwszej dekadzie XXI w.), albo Węgrzy, którzy w tamtym czasie właśnie odzyskiwali swojego naftowego giganta z rąk rosyjskich (warto o tym pamiętać, bo na niewiedzy w tej dziedzinie bazuje dzisiejsza machina kłamstw Tuska). To nic innego niż potwierdzenie nierzadkich wówczas wypowiedzi najważniejszych urzędników. Tusk mówił: „Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, aby mówić kategorycznie »nie« inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji”. A Grad szokował w radiowym wywiadzie: „Czy rosyjskie pieniądze to jakieś są złe? Uważam, że trzeba prowadzić z Rosjanami odpowiedzialną, dobrą politykę. Podpisanie kontraktu na dostawę gazu pokazuje, że udaje nam się budować dobre relacje z Rosjanami i warto tak trzymać” – cytują publicyści tygodnika „Sieci”.

Opozycja z premedytacją próbuje zmarginalizować swoje przewinienia i obronić stanowisko, jakie prezentowała przez lata. Uchylając się od niewygodnych pytań o kulisy prowadzonych przez siebie działań, posługuje się kłamstwami, zarzucając obecnemu rządowi wyprzedawanie państwowych spółek. Jednocześnie Tusk zarzeka się, że kiedy zdawał urząd premiera, Polska była właścicielem zakładów kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego.

Po pierwsze, Polska była co najwyżej współwłaścicielem tych przedsiębiorstw, bo to rząd Donalda Tuska wprowadzał niektóre z nich na giełdę i sprzedawał pakiety ich akcji, by łatać budżetową dziurę lub spłacać pozaciągane kredyty. Tak było m.in. w przypadku PGE (sprzedano 17 proc. akcji) czy Energi (sprywatyzowana w 34 proc.). Po drugie, nikt nie sprzedaje LOTOSU. Ani Saudyjczykom, ani Węgrom, ani tym bardziej Rosjanom, jak powtarzają politycy Platformy liczący na amnezję bądź niewiedzę swoich sympatyków. Gdańskie przedsiębiorstwo zostanie wchłonięte przez Orlen. Lecz w wyniku decyzji Komisji Europejskiej na część jego składowych trzeba było znaleźć nowych nabywców. To dlatego ok. 400 stacji (spośród 8 tys. wszystkich funkcjonujących w naszym kraju) kupi MOL (węgierski, a nie rosyjski), ale w zamian Orlen nabędzie ok. 200 stacji MOL na Węgrzech i Słowacji. Saudyjczycy zaś staną się właścicielem 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii. Warto też zaznaczyć, że MOL nie ma w swoim akcjonariacie kapitału rosyjskiego, bo to rząd Viktora Orbána doprowadził do odkupienia udziałów od Surgutnieftiegazu, dzięki czemu stał się przykładem walki z ekspansją energetycznych podmiotów powiązanych z Kremlem – wyjaśniają Pyza i Wikło.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.

Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła