Autorzy 2023 - promocja!

„Sieci”: Tusk na pełnym gazie

opublikowano: 11 marca 2024
„Sieci”: Tusk na pełnym gazie
Fratria/Sieci

Nowy rząd chce, byśmy się bali. Pokazał, że tych, z którymi mu nie po drodze, będzie wyzywać od chuliganów, traktować gazem i bić.

Sceny, które widzieliśmy w środę przed Sejmem, przywołują na myśl nie tylko poprzednie rządy obecnego premiera, gdy organizowano prowokacje wobec demonstrantów i strzelano do górników, lecz także czasy PRL-owskiego zamordyzmu, gdy białe kaski Milicji Obywatelskiej miały umacniać władzę ludową. Koalicji 13 grudnia spodobało się na ścieżce Jaruzelskiego – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

W ostatnich dniach media obiegły informacje oraz nagrania przedstawiające brutalne zachowanie policjantów wobec protestujących rolników. Zachowania te – jak wskazuje Marek Pyza – przypominały sytuacje z czasów pierwszych rządów PO i PSL.

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie demonstrowano, czasem bardzo ostro. Ale policja nigdy nie zachowywała się w ten sposób. Nie mieliśmy do czynienia z prowokowaniem tłumu przez funkcjonariuszy. Oddziały prewencji, jeśli w ogóle pojawiały się na manifestacjach, nie były wystawiane do konfrontacji z demonstrantami – czekały w bocznych uliczkach, w sporej odległości od tłumu, a nie weń wchodziły. Nie używano gazu wobec osób niewykazujących żadnej agresji. Nie wyposażano policjantów w broń gładkolufową (zdaje się, że nie wydarzyło się to ani razu). Zachowywali oni stalowe nerwy i nie dawali się sprowokować. Nawet wtedy, gdy byli lżeni, opluwani, gdy ich szarpano, popychano – pisze publicysta tygodnika „Sieci”.

Trudno nie odnieść wrażenia, że koalicyjnemu rządowi zależy właśnie na tym, by rolników przedstawić jako agresywny motłoch, którzy organizują zamieszki. To z kolei miało zmniejszyć poparcie społeczne dla słusznych postulatów protestujących.

Przecież rolnicy wraz ze wspierającymi ich innymi grupami zawodowymi i związkowcami stanowią dziś największe zagrożenie dla zamordystów Tuska również dlatego, że z ich postulatami solidaryzuje się większość społeczeństwa. Trzeba więc było wykreować propagandowy przekaz, że to chuligani, z którymi się nie rozmawia. I tak premier przedstawił to w czwartkowy ranek. Zanim wyruszył do swoich mocodawców na kongres Europejskiej Partii Ludowej, powiedział, że „policja zachowywała się niezwykle powściągliwie”, kłamał w żywe oczy, twierdząc, że żaden policjant nie rzucał niczym w demonstrantów, a wreszcie sam dodał: „Nie będę rozmawiał z chuliganami, tylko będę rozmawiał z rolnikami”. Bezczelne słowa i ton szefa rządu tylko potwierdzają, że manifestacja przebiegła zgodnie z jego oczekiwaniami – pisze Marek Pyza.

Uważni obserwatorzy z pewnością zadają sobie teraz pytanie, jaki jest cel działań nowego rządu. Mamy się bać sprzeciwu wobec ekipy Tuska. Nie chodzić na manifestacje. Nie popierać opozycji. Cieszyć się z rządów uśmiechniętych pałkarzy, których bezprawiu przyklaskują zachodnie pseudoelity. Pacyfikowanie rolników jest tylko środkiem do nadrzędnego celu: spacyfikowania całego społeczeństwa i przerobienia Polski na bezwładną kolonię, zarządzaną dyrektywami z zewnątrz. Pytanie brzmi: czy na to pozwolimy? – pyta publicysta.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace. Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła