Autorzy 2023 - promocja!

Archiwum

Wydanie nr 49/2021 (471)

NA POCZĄTEK

6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
KOMITET OBRONY D. KRZYSZTOF FEUSETTE
9
ODPIŁOWYWANIE KORZENI DOROTA ŁOSIEWICZ
10
ŚWIATOWE ŻYCIE REDAGUJE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
JAKIŚ OMIKRON… JAN PIETRZAK
12
PRAWDA NIGDY NIE LEŻY POŚRODKU DOMINIK ZDORT
13
FASZYZM BEZOBJAWOWY BRONISŁAW WILDSTEIN
14
WALIZKA SANDRY MEUNIER MICHAŁ KORSUN
16
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
17
SERIALE – NARZĘDZIE SOFT POWER MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
18
FELIETONY TOMASZ ŁYSIAK
18
BERLIN WAŻNIEJSZY NIŻ POLSKIE DZIECI SAMUEL PEREIRA

TEMAT TYGODNIA

22
POGUBIONY MAREK PYZA, MARCIN WIKŁO

NOWY RZĄD W BERLINIE

25
C O NIEMCY SZYKUJĄ EUROPIE ALEKSANDRA RYBIŃSKA
29
ZERWAĆ Z PRAGMATYZMEM MERKEL JAN ROKITA

KRAJ

32
COVID SAM W DOMU DOROTA ŁOSIEWICZ
35
STRACH POWRÓCIŁ MAREK BUDZISZ
38
Z GEN. WIESŁAWEM KUKUŁĄ ROZMAWIAJĄ MAREK PYZA I MARCIN WIKŁO
44
ŁAD PLATFORMY STANISŁAW JANECKI
47
KŁÓTNIA W RODZINIE KONRAD KOŁODZIEJSKI
50
Z GRAŻYNĄ IGNACZAK-BANDYCH ROZMAWIA DOROTA ŁOSIEWICZ
54
JAK SPRZĄTACZKA POGONIŁA MARTĘ LEMPART JAKUB AUGUSTYN MACIEJEWSKI

OPINIE

56
Z DARIUSZEM KOWALCZYKIEM SJ ROZMAWIA GORAN ANDRIJANIĆ

ŚWIAT

60
DISNEYLAND W NOTRE DAME? GRZEGORZ GÓRNY
64
Z RYSZARDEM CZARNECKIM ROZMAWIAJĄ JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY

SIECI KULTURY

69
„BABILON”, CZYLI RAPORT O STANIE WOJENNYM JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
74
BÓG TĘSKNI ZA CZŁOWIEKIEM ROBERT TEKIELI
75
WOJNA CYWILIZACJI ROBERT TEKIELI
76
POLECA ŁUKASZ ADAMSKI

GOSPODARKA

106
Z JANEM SARNOWSKIM ROZMAWIA EDYTA HOŁDYŃSKA

KUCHNIA

114
MOJE SMAKI: MACIEJ KOZŁOWSKI, KAZIMIERZ NÓŻKA, MARCIN SCELINA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
115
SŁODKO-SŁONY/WILCZYM OKIEM ANNA MONICKA, PRZEMYSŁAW BARSZCZ

NA KONIEC

116
CIVIS, NATIO, PATRIA WOJCIECH RESZCZYŃSKI
117
WYBUCHNĄĆ ŚMIECHEM ALEKSANDER NALASKOWSKI
118
PYTAM EPIDEMIOLOGÓW JAN POSPIESZALSKI
119
ZNOWU PODMIANA KIDAWY-BŁOŃSKIEJ JERZY JACHOWICZ
120
CZAS POSPRZĄTAĆ RYSZARD MAKOWSKI
121
POWRÓT MOCHNACKIEGO LESZEK DŁUGOSZ
122
BAWIĄC SIĘ SŁOWAMI, ZATRACAMY WARTOŚCI ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
okładka
 
 

W obronie własnej

Do dziś nie wiem, co w okresie największego nasilenia ataków na polską granicę było bardziej bolesne: cynizm metod używanych przez białoruski reżim, w tym jego propagandę, czy przyłączenie się do tej narracji przez największe media w Polsce i część tzw. aktywistów opozycji?

Bywały i bywają dni, że nie można odróżnić głównych wydań dzienników telewizyjnych „amerykańskich” stacji w Polsce od państwowych nadawców białoruskich.

Z jednej strony wszystko to uświadamia nam, jak kruche jest poczucie bezpieczeństwa, jak trzeba – każdego dnia – pilnować Polski. Z drugiej – widzimy skalę i siłę wdrukowanej w nasze życie publiczne zorganizowanej niechęci do polskiej państwowości i jej fundamentów. Takich jak szczelna granica, szacunek dla służb mundurowych, przestrzeganie prawa.

Każdy Polak był świadkiem deptania tych wartości przez sojusz ludzi głupiutkich i cyników, sojusz zdolny do każdej niegodziwości, jeśli tylko będzie miała antyrządowy znak. Zaczęło się od prób przebijania granicy, niszczenia urządzeń granicznych, atakowania żołnierzy, strażników granicznych, policjantów. „Proszę podać nazwisko!” – żądał w zapale funkcjonariusz jednej z wielkich komercyjnych telewizji, usiłując zrobić z obrońcy polskiej granicy jakiegoś przestępcę. Pewna posłanka z odległości kilku centymetrów nagrywała twarze żołnierzy, inni próbowali przepychanek, ucieczek.

Następnie była akcja mająca na celu pomoc Łukaszence przez organizację kanału przejmowania migrantów po polskiej stronie. W tym z udziałem byłych (?) dziennikarzy. On pchał ludzi na granicę, oni próbowali ją dla nich otworzyć.

Wreszcie seria kłamstw, opowieści o rzekomych tragediach, tak mierzonych, by wywołać największe możliwe emocje. A więc dzieci, kobiety, ciąże. Na chwilę nawet uznali, że nienarodzone dziecko to jednak dziecko, a nie zlepek komórek. Wszystko po to, by Polacy uwierzyli, że po stronie polskiej jest podłość, a ściągnięci przez Łukaszenkę i rzuceni na polskie granice agresorzy to czyste dobro.

Pomijano siłę i brutalność ataku na polskich strażników.

Atak trwa, będzie zapewne przechodził jeszcze różne fazy. Służby polskie podają informację o działaniach Mińska zmierzających do otwarcia nowych źródeł „dostaw”, możliwe, że z Afganistanu. Bardzo prawdopodobna jest coraz większa „profesjonalizacja” atakujących, szkolenie ich, by stali się grupami paramilitarnymi przebranymi za migrantów. Budowa trwałej zapory jest konieczna i dobrze, że ma szybko ruszyć.

Równocześnie toczy się wojna informacyjna. Ulubioną frazą opozycji i jej mediów jest twierdzenie, że polska przegrywa tę walkę, bo nie dopuściła dziennikarzy na granicę.

To nieprawda.

Odwrotnie: Polska wojnę informacyjną wygrywa właśnie dlatego, że w obronie własnej nie dopuściła na granicę dziennikarzy i udających dziennikarzy. Niestety, duża część osób, które parły do obecności na granicy, pełniłaby funkcję tub powielających propagandę i perspektywę białoruską. Z publikowanych materiałów można wnioskować, że polski żołnierz to dla nich często nikt, pchany zaś przez Łukaszenkę migrant, agresywne bandy rzekomych uchodźców to świętość. Celem wielu mediów nie było relacjonowanie obrony polskiej granicy, ale pomoc w jej przebiciu. Dlatego ich opowieści zaczynają się na granicy; źródła kryzysu – w postaci gry Łukaszenki, który męczy swój własny naród – jakoś im nagle umykają. Dlatego tak lekko miotają obelgi wobec obrońców granic (najnowsza to „szmalcownicy”) i tak lekko, w sorosowym stylu, przyrównują samoobronę państwa do stanu wojennego.

Równanie było i niestety jest proste: więcej tego typu relacji z granicy to więcej manipulacji, oskarżeń wobec polskich strażników i żołnierzy oraz mniej prawdy.

Ograniczenie tego chaosu przyniosło więcej skupienia na tym, co dzieje się naprawdę. Uniemożliwiono tworzenie dezinformacji na wielką skalę.

Nie wierzmy zatem, gdy mówią, że to przegraliśmy. W sferze obrony bezpośredniej i w obszarze informacyjnym Polska na razie może mówić o sukcesie.

A jednym z jego powodów było dobre rozeznanie, jaką rolę chcą odegrać w sprawie niektóre największe media w Polsce i lewicowe media zagraniczne. Dokładnie taką, jaką odegrały w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii – wszędzie tam paraliżując wolę obrony, używając paskudnych szantaży moralnych. U nas to się nie udało.

 

Michał Karnowski 

W tygodniku „Sieci”: Dramat Gowina

01.01.1970

W nowym numerze tygodnika „Sieci” redakcja ujawnia sensacyjne ustalenia na temat byłego koalicjanta PiS, Jarosława Gowina, który kiedyś był pierwszoplanową postacią polskiej polityki. Dziś przebywa na szpitalnym oddziale psychiatrycznym. Co doprowadziło go do głębokiej depresji?

Czytaj więcej

Pogubiony

01.01.1970

Był pierwszoplanową postacią polskiej polityki. Dziś nie wiadomo, kiedy do niej wróci. I czy w ogóle. Jarosław Gowin przebywa na szpitalnym oddziale psychiatrycznym – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło na łamach tygodnika Sieci. „Pogubiony” – to artykuł o niespełnionych ambicjach, niewykorzystanych szansach i – w efekcie – politycznym bankructwie Jarosława Gowina.

Czytaj więcej

Kłótnia w rodzinie

01.01.1970

Pomimo wysiłków Michnika spór z Agorą na dalszą metę jest dla niego przegrany, nawet jeśli obie strony dojdą w końcu do jakiegoś kompromisu. Pokazuje on bowiem, że zaklęcia Michnika nie robią większego wrażenia na generacji relatywnie młodych korporacyjnych wilczków zarządzających Agorą, że w gruncie rzeczy mają oni gdzieś jego „walkę z reżimem”, jeśli nie przynosi ona wysokich dochodów. Konrad Kołodziejski analizuje na łamach „Sieci” przebieg sporu między redakcją Gazety Wyborczej a jej wydawcą – Agorą.

Czytaj więcej

Co Niemcy szykują Europie?

01.01.1970

Rezultatem nowych ustaleń koalicyjnych w Niemczech jest pakiet ambitnych i zmotywowanych ideologicznie rozwiązań, które będą kosztowne nie tylko dla naszego zachodniego sąsiada, ale też dla całej Europy – pisze w nowym wydaniu tygodnika Sieci Aleksandra Rybińska.

Czytaj więcej

Strach powrócił

01.01.1970

Obecna światowa panika związana z omikronem, nową mutacją koronawirusa, przypomina do pewnego stopnia pierwszą fazę pandemii, kiedy niewiele jeszcze było wiadomo na temat tego, jak z nią walczyć. Marek Budzisz podejmuje na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” temat pandemii koronawirusa przez pryzmat nowego szczepu – omikron, który został po raz pierwszy wykryty w Botswanie.

Czytaj więcej

Gramy w drużynie Polska

01.01.1970

My, żołnierze, robimy swoje, zawsze jesteśmy propaństwowi, a jednak czasem przypisywane są nam intencje niegodne. Czytamy o tym i odbieramy to jako próbę podważenia zaufania do munduru. A proszę mi wierzyć, że jesteśmy w stanie nawet poświęcić swoje życie w imię interesu naszego państwa, obrony życia obywateli i wartości, które spajają naszą narodową wspólnotę - mówi gen. Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, w rozmowie z Markiem Pyzą i Marcinem Wikłą na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła