Subskrypcja wPolityce.pl Premium plus i Sieci!

Aktualne wydanie

Wydanie nr 51/2025 (681)

N A P O C Z Ą T E K

6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
BLASK CIEMNIEJE KRZYSZTOF FEUSETTE
9
KIEDY ŚWIAT NA CHWILĘ ZWALNIA DOROTA ŁOSIEWICZ
10
ŚWIATOWE ŻYCIE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
W ESOŁYCH ŚWIĄT! DANIEL OBAJTEK
13
KONIEC BRETTON WOODS? MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
14
WALIZKA S. JUDYTY PUDEŁKO MICHAŁ KORSUN
16
ANTY-PIS JAKO NAUKA BRONISŁAW WILDSTEIN
18
NAZI, GO HOME! JAN PIETRZAK
18
METODY Z WORONICZA SAMUEL PEREIRA
19
GADAJĄ, NIE ROBIĄ ARKADIUSZ MULARCZYK
20
MNIJ, CZYLI WIĘCEJ RYSZARD MAKOWSKI

T E M A T  T Y G O D N I A

22
BOHATEROWIE EWANGELII DZIECIŃSTWA GRZEGORZ GÓRNY

K R A J

26
AMERYKAŃSKA STRATEGIA I POLSKIE LĘKI PIOTR GURSZTYN
29
ZAANGAŻOWANIE USA W POLSCE BĘDZIE ROSŁO JACEK KARNOWSKI I STANISŁAW JEGLIŃSKI
32
W RÓG NUMER JEDEN STANISŁAW JANECKI
34
PODCIĘTE SKRZYDŁA LOT KONRAD KOŁODZIEJSKI

P O D  C H O I N K Ę

38
PAMIĘTAJ, NIGDY NIE JESTEŚ SAM KS. ANDRZEJ ZIÓŁKOWSKI, ROZMAWIA PIOTR SŁABEK
41
KOLĘDUJMY! MACIEJ WALASZCZYK
44
MIŚ 36 I DWIE TRZECIE STANISŁAW JANECKI
48
HOMO SAPIENS NA DRODZE DO SAMOUNICESTWIENIA PIOTR GURSZTYN
51
MY, SPADY PO PRL, I TA DZISIEJSZA MŁODZIEŻ DARIUSZ MATUSZAK
54
W CO WIERZY NASTĘPCA TRUMPA ŁUKASZ WRÓBLEWSKI
57
WYSTAWA PATRONA ARTYSTÓW JAN ROKITA
60
ZAKOPANE. NIEFORMALNA STOLICA POLSKI W CZASIE ZABORÓW STANISŁAW PŁUŻAŃSKI
63
SZTUKA PRZETOPIENIA ZŁOTEGO MEDALU W ZŁOTĄ SZTABKĘ MICHAŁ MUZYCZUK
66
NAD BOSFOREM WŁOSY ROSNĄ SZYBCIEJ GRZEGORZ SZAFRANIEC
70
HEROLD IDEALNY PRZEMYSŁAW BARSZCZ
73
ŚWIĄTECZNY KOBIERZEC SMAKÓW ANNA MONICKA
76
RODZINNIE I JUBILEUSZOWO W GRABINIE JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
82
HITY I KITY PIOTR ZAREMBA
84
ZACHÓD, CHINY, INDIE ROBERT TEKIELI

N A K O N I E C

86
POLSKIE WIGILIE WOJCIECH RESZCZYŃSKI
87
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
88
CZUJĘ SIĘ SZTUCZNIE ALEKSANDER NALASKOWSKI
89
6:4 Z RUSKIMI, CZYLI KARTKI Z DZIEJÓW POLSKIEGO HOKEJA RYSZARD CZARNECKI
90
HISTORIA CHOINKĄ PISANA KATARZYNA ZYBERTOWICZ
okładka
 
 

Licencja na niszczenie ludzi

Pięć lat trwało dochodzenie prawdy w ramach polskiego
systemu sprawiedliwości. Tyle bowiem
ciągnął się proces w sprawie składania fałszywych
zeznań przez byłego oficera WSI oskarżonego o wyłudzenia,
pranie pieniędzy i wyprowadzenie ze SKOK Wołomin
miliardów złotych. Ostateczne sąd potwierdził, że „wrzutki”
o łapówkach dla polityków należy uznać za kłamstwo.

Osiem lat temu Piotr Polaszczyk, składając zeznania obrzucił
błotem polityków PiS, w tym ministra Jacka Sasina,
senatora Grzegorza Biereckiego i senatora Jana Marię
Jackowskiego. Tym samym człowiek, na którym ciążyły
już zarzuty, a dziś jest skazany w jednym z kilku procesów
w tej sprawie, stał się ulubieńcem „antypisowskich” mediów.
Chlapał błotem przed kamerą, a media chętnie podejmowały
podrzucane przez Polaszczyka wątki. Łapówki dla PiS?
Zamieszani politycy i celebryci, którzy byli gośćmi SKOK
Wołomin? Nieważne jak, kiedy, gdzie – grunt, że można
prowadzić stały atak. Na senatorów, na PiS, na SKOK…

Decyzja sądu o uznaniu Polaszczyka za winnego
składania fałszywych zeznań jak w soczewce pokazała
istniejące fundamenty „układu” III RP. To zabójczy koktajl
służb, mediów i polityków doprawiony fałszywymi
oskarżeniami, których odkręcenie przed sądami zajmuje
długie lata. Dzięki temu przeciwników można zmieszać
z błotem, pisać, mówić i robić filmy o „aferze” – jak widać
przez długie lata. Tak się dziś niszczy ludzi. Tak się
neutralizuje instytucje. Tak się walczy z konkurencją.
Także polityczną.

Gdy senator Bierecki, komentując wyrok Polaszczyka
i sprawę SKOK Wołomin, mówi o mechanizmie,
który dawał byłym oficerom WSI państwową
licencję na kradzież, nie wspomina o wciąż działającej
„licencji na niszczenie ludzi”. Ten mechanizm
– niczym doktryna Neumanna – doskonale sprawdza
się w państwie Tuska. To alians mediów,
wymiaru sprawiedliwości, skolonizowanych
politycznie instytucji, celebrytów społecznościowych
i zwykłych hejterów, wspieranych
hojnie przez polityków. Przekonują się o tym
właśnie Zbigniew Ziobro, ks. Olszewski,
minister Romanowski i wiele innych osób.
Obrzuconych błotem, zaocznie skazanych
medialnie i czekających na możliwość udowodnienia
prawdy.

Na wyjaśnienie największej afery
III RP, która – jak mafia lat 90. – wybuchła
w Wołominie, będziemy musieli
poczekać jeszcze długo. Główny proces
dopiero się rozpoczął.

Maciej Wośko


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła