Subskrypcja wPolityce.pl Premium plus i Sieci!

Aktualne wydanie

Wydanie nr 50/2025 (680)

N A P O C Z Ą T E K

5
POLSKA NA GEOPOLITYCZNEJ MAPIE BRONISŁAW WILDSTEIN
6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
KAMIENI KUPA KRZYSZTOF FEUSETTE
9
„INTELEKTUALNA PROWOKACJA” TUSKA DOROTA ŁOSIEWICZ
10
ŚWIATOWE ŻYCIE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
CO DOSTALIŚCIE OD MIKOŁAJA? DANIEL OBAJTEK
13
G EOPOLITYCZNE ROSZADY MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
14
WALIZKA WOJCIECHA STANISŁAWA GROCHOWALSKIEGO MICHAŁ KORSUN
16
Z DRADA JEST INTRATNYM ZAJĘCIEM JAN PIETRZAK
16
DO BERLINA BEZ ZŁUDZEŃ SAMUEL PEREIRA
17
NIEMCY WIEDZĄ, ILE SĄ NAM WINNI ARKADIUSZ MULARCZYK
18
HISTORIA LECH MAKOWIECKI

T E M A T  T Y G O D N I A

20
AMBASADOR NA WOJNIE Z KŁAMSTWEM O POLSCE PIOTR GURSZTYN

K R A J

23
N IEBEZPIECZNY TOWARZYSZ SIWIEC STANISŁAW JANECKI
26
W CZORAJ MOSKWA, DZIŚ BRUKSELA, PO DRODZE CIA JERZY SZMIT
28
OBŁAWA NA STANOWSKIEGO KONRAD KOŁODZIEJSKI
31
CZARZASTY POZOSTANIE SZEFEM PARTII Z WALDEMAREM WITKOWSKIM ROZMAWIA DOROTA ŁOSIEWICZ
36
TWARZĄ W TWARZ Z DIABŁEM Z ANNĄ GOLĘDZINOWSKĄ ROZMAWIA GORAN ANDRIJANIĆ

Ś W I A T

39
OSŁABIONY ZEŁENSKI I PERSPEKTYWY ZGNIŁEGO POKOJU MAREK BUDZISZ
42
CI GROŹNI POLACY ALEKSANDRA RYBIŃSKA

O P I N I E

44
M ERZ, TUSK I DRUGI NAJAZD TATARÓW JAN ROKITA
48
ŚWIAT NA OPAK, CZYLI WALKA O ZNACZENIE BRONISŁAW WILDSTEIN

H I S T O R I A

52
FAŁSZOWANIE HISTORII. JAK ROSSOLIŃSKI-LIEBE PRÓBUJE PRZERZUCIĆ WINĘ ZA HOLOKAUST NA POLAKÓW STANISŁAW PŁUŻAŃSKI

S I E C I  K U L T U R Y

55
C ZARNE CHMURY NAD WROCŁAWIEM JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
58
MISTRZ POLITYCZNEGO PAMFLETU MACIEJ WALASZCZYK
60
HITY I KITY PIOTR ZAREMBA
62
Z AŁAMANIE KULTURY ZACHODU ROBERT TEKIELI

G O S P O D A R K A

64
CHINY TRZYMAJĄ ŚWIAT ZA GARDŁO Z RADOSŁAWEM PYFFLEM ROZMAWIA STANISŁAW KOCZOT
67
LEWICOWA CENZURA I INTELIGENTNE ŚMIETNIKI BARTOSZ ŻYCIŃSKI

N A T U R A DLA L U D Z I

68
PRZENIESIONE Z CZASÓW LODU PRZEMYSŁAW BARSZCZ

P O D R Ó Ż E

70
MOJE SZLAKI: BARTEK KAMIŃSKI JOLANTA GAJDA-ZADWORNA

K U C H N I A

71
SŁODKO-SŁONY/WILCZYM OKIEM ANNA MONICKA, PRZEMYSŁAW BARSZCZ

N A K O N I E C

72
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
73
I GRZYSKA ZA (ZIMOWYM) PASEM RYSZARD CZARNECKI
74
PIĘĆ POŻYTKÓW Z PISANIA ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
okładka
 
 

Cicha burza nad Dunajem

Prezydent Karol Nawrocki słusznie
odwołał lub przełożył (ta kwestia
nie jest jasna) spotkanie z Viktorem
Orbánem w Budapeszcie i ograniczył
się do spotkania w formacie prezydenckim
Grupy Wyszehradzkiej w Ostrzyhomiu.
Nie było innego wyjścia po tym,
gdy kilka dni wcześniej premier Węgier
odwiedził Moskwę i spotkał się z Władimirem
Putinem, odpowiedzialnym za
napaść na Ukrainę, liczne inne zbrodnie
i prawdopodobnie również akty dywersji
wymierzone w Polskę. Gdyby głowa
polskiego państwa podjęła decyzję o realizacji
przyjętego wcześniej kalendarza,
oznaczałoby to udział w grze, pod którą
Polska się nie podpisuje. Oznaczałoby to
także ogromne koszty polityczne zarówno
dla samego prezydenta, jak i dla całego
obozu polskiej prawicy niepodległościowej.
Maszyna propagandowa obozu
władzy wykorzystałaby koincydencję
czasową i wypichciła taką zbitkę, którą
eksploatowano by przez długie miesiące,
a może i lata.

Inna decyzja nie mogła zapaść, ale
w konsekwencji relacje polsko-węgierskie
znalazły się w bardzo trudnym momencie.
Obóz premiera Orbána walczy
o życie, w kwietniu odbędą się wybory,
w sondażach prowadzi – co prawda z coraz
mniejszą przewagą – opozycyjna partia
TISZA. Decyzja prezydenta Polski została
odebrana nad Dunajem jako działanie
przesadne, zbędne i mocno uderzające
w polityczne szanse rządzącego Fideszu.
Węgierska prawica, która tradycyjnie
nie docenia siły antyrosyjskich postaw
i emocji w Polsce, uważa, że jeśli relacje
między obozami politycznymi mają specjalny
charakter, to ten, który znajduje się
w krytycznym momencie, który prowadzi
kampanię, powinien móc liczyć na wsparcie
drugiej strony. Przywołuje także fakt
przyjęcia politycznych uchodźców znad
Wisły, co jednak nie może być dla prezydenta
RP rozstrzygającym argumentem.
Oznaczałoby to podporządkowanie polityki
sprawie ważnej, symbolicznej, ale
jednak nie zasadniczej. Wreszcie – zdaniem
Węgrów – można zasugerować Budapesztowi
przełożenie wizyty na własną
prośbę, nie rezygnować ze spotkania prezydentów
w węgierskiej stolicy, a także
lepiej dobrać słownictwo komunikatów.

W sumie powstał uraz, który może mieć
konsekwencje dla dalszych losów polsko-
węgierskich relacji. Pamiętajmy: gdy
ktoś walczy o życie, odbiera różne sygnały
podwójnie mocno. A jeśli do tego ktoś rządzi
od 16 lat, to podświadomie oczekuje od
pozostałych partnerów, że będą dostosowywali
się do jego wistów, również tych
najmniej akceptowalnych czy najbardziej
egzotycznych. Gdy spotyka się z odmową,
pojawia się rodzaj irytacji, która łatwo
przeradza się w złość.

Obie strony mają mocne racje, ale – powtarzam
– z polskiego punktu widzenia
prezydent Karol Nawrocki w ogólnych
zarysach nie mógł się zachować inaczej.
Nie oznacza to jednak, że polska prawica
może sobie pozwolić na zaniedbanie relacji
z Budapesztem, czy też że nie powinna
kibicować Fideszowi w walce z globalistyczną
marionetką – Péterem Magyarem.
Upadek Orbána byłby porażką całego
ruchu konserwatywnego w świecie
zachodnim. Na szczęście szanse Orbána
na zachowanie władzy zauważalnie rosną
– pomogła zmiana tonu kampanii, więcej
pokory i większe skupienie się na problemach
zwykłych ludzi, a także – jak zawsze
na Węgrzech – artyleryjski ostrzał
przeciwnika pod jasno zdefiniowanym,
dobrze dobranym kątem. W razie przejęcia
władzy przez polską prawicę w 2027 r.
Budapeszt będzie też niezwykle ważnym
punktem oparcia w walce z pełzającą
agresją coraz bardziej brutalnej Brukseli.
Będzie właściwie – tak jak był – jedynym
punktem, który nie pęknie pod wpływem
presji bądź przekupstwa. Ani Czechy Babiša,
ani Słowacja Fico takiej roli nie chcą
i nie są w stanie odgrywać.

Nieakceptowalna dla Polski postawa
premiera Orbána wobec Rosji sprawia,
że współpraca z Węgrami stała się dla
polskiej prawicy polem minowym. Nie
ma łatwych wyborów, za to łatwo o błąd.
Ale nie oznacza to, że nie należy się starać
działać w taki sposób, by możliwie wiele
z tego cennego kapitału ocalało i stało się
podstawą odbudowy relacji w czasach
mniej rozhuśtanych.

 

Jacek Karnowski


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła