Autorzy 2023 - promocja!

Dałkowska: "10 kwietnia mam akurat urodziny"

opublikowano: 10 kwietnia 2014
Dałkowska: "10 kwietnia mam akurat urodziny" lupa lupa

"Ktoś uścisnął mnie w kościele i powiedział: „pani zagra Marię Kaczyńską? Niech panią Bóg błogosławi".

Ewa Dałkowska przyjęła propozycję zagrania roli Marii Kaczyńskiej w filmie Antoniego Krauzego pt. "Smoleńsk". Podobnie więc jak inni, zaangażowani w sprawę największej polskiej tragedii po wojnie, naraziła się na nieprzyjemności. Czy ją też one spotkały? Czym jest dla aktorki 10 kwietnia?

 

STEFCZYK.INFO: Czy w związku z tym, że podjęła się pani roli śp. Marii Kaczyńskiej w filmie Antoniego Krauzego spotkała się pani z ostracyzmem?

Ewa Dałkowska: Nie wiem, nie zwracam na to uwagi. Jak już wiem co robię, to robię to nie zwracając na nic uwagi. Spotykały mnie za to sprawy urocze, od nieznanych mi ludzi. Gdy gram w „Egidzie”, to wygłupiam się na całego – jak to w kabarecie, jakaś pani patrzy na mnie i już wiedzi we mnie Marię Kaczyńską i mówi: „tak, nadaje się pani do tej roli”. To jest cudowne, bo może spełniam czyjeś marzenia. Ktoś uścisnął mnie w kościele i powiedział: „pani zagra Marię Kaczyńską? Niech panią Bóg błogosławi.” Popłakałam się aż. Mam naprawdę dużo miłych esemesów, maili w tej sprawie. To aż nie do wiary, że jest tak wielu ludzi, którzy chcą, aby ten obraz powstał.


Ale nie wszyscy tego chcą. Polacy są bardzo podzieleni...

Gdzieś przeczytałam, że „Kloss”, czyli Stanisław Mikulski za żadną cenę nie zagrałbym pułkownika Kuklińskiego. To jest po prostu zabawne! Nie wchodzę w to, dlaczego nie chce on zagrać tej postaci, a np. Marian Opania nie chce zagrać Lecha Kaczyńskiego. Pewnie ani jeden ani drugi nie znali scenariuszy, a zresztą i tak są za starzy (śmiech)


Może się bali ostracyzmu, o który zapytałem na początku?

Tak, myślę że tak. Ale nie chcę tego dłużej rozważać.


Czym jest dla pani osobiście 10 kwietnia?

W tym dniu są akurat moje urodziny – dziękuję za życzenia (śmiech).


Wszystkiego najlepszego!

Mamy w domu zwyczaj, żeby urodziny zaczynać tuż po północy – otwieramy szampana, prezenty itd. Tak też zrobiliśmy cztery lata temu. A rano usłyszałem to, co dzisiaj jest dla mnie nie do przejścia. Tak więc staram się obchdzić urodziny w wigilię 10 kwietnia, albo następnego dnia. Tak więc 10 kwietnia jest dla mnie wciąż nie uładzonym dniem. Powinien powstać ten film Antoniego.

Rozmawiał: Sławomir Sieradzki



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła