Ludzie z wazeliny według Krzysztofa Feusette



W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Krzysztof Feusette przedstawia pierwszą część subiektywnego rankingu „pro-platformerskich” publicystów.
Krzysztof Feusette, laureat Złotej Ryby, pisze o Marcinie Prokopie, który podczas uroczystości wręczania Wiktorów 2012 z entuzjazmem witał prezydenta, a później odbierając statuetkę za „osobowość roku” powiedział: „niscy politycy już nigdy nie wrócą w Polsce do władzy”.
Pierwsze koty za płoty, ale przez wzgląd dla jego wielu udanych występów telewizyjnych wypada jedynie zawołać: Marcinie Prokopie i osobowości Marcina Prokopa – nie idźcie tą drogą – nawołuje publicysta. Wzywa przy tym dziennikarza, by ten nie podążał drogą, którą kroczy Kuba Wojewódzki oraz Tomasz Karolak deklarujący poparcie dla premiera Tuska w imieniu połowy środowiska aktorskiego.
Wirus lizusostwa na salonach „warszawki” (nie mylić z Warszawą) rozprzestrzenia się drogą kropelkową, krzesełka w poczekalni do ucha i serca władzy także zapełniają się w szybkim tempie – pisze autor. We właściwym rankingu znaleźli się dziennikarze, wyróżniający się jedną cechą: „prawdziwy lizus tym różni się od lizusa w pomroczności jasnej, że do upadłego będzie szedł w zaparte”. Według autora pierwsze miejsce w alfabetycznym rankingu przypada Katarzynie Kolendzie-Zalewskiej, „gwieździe Faktów”, której Feusette przypisuje jeszcze jedną cechę – hipokryzję - i cytuje jedną z jej wypowiedzi: „Irytuje mnie absolutna jednostronność, niczym niewytłumaczalna agresja i mało elegancka złośliwość oraz prezentowane przekonanie, że jak rząd Tuska coś robi, to na pewno robi źle. A jak robi coś PiS, to na pewno robi dobrze. Potępianie wszystkiego w czambuł nie służy debacie publicznej. O nas, czyli o TVN, chętnie się powiela opinie, że jesteśmy pro-Tuskowi i pro-platformerscy”.
Ireneusz Krzemiński to druga osoba w zestawieniu. Socjolog znany jest z tego, że zakwestionował raporty z katastrofy smoleńskiej, nazywając je „próbą destabilizacji, rozbicia społeczności”.
W kontekście jego prorządowych wypowiedzi Feusette nadaje mu miano „Tuby Platformy” i „Lizusa Władzy”. Zaraz za nim swoje miejsce w rankingu otrzymał Waldemar Kuczyński, czyli „wyznawca prawa Stefana Niesiołowskiego, że wszystko, co Tuskowe, jest dobre”. Feusette dodaje też, że preferencje polityczne Kuczyńskiego są jednostronne, bo Kaczyński to zawsze „szalony siewca zamętu i inicjator wojny w kraju”, a Tusk – „człowiek umiarkowany, obliczalny, spokojny i spokój w kraju tworzący”.
Cały artykuł ukazał się w tygodniku „Sieci”.