Autorzy 2023 - promocja!

Niestety, Rosjanie umacniają się w grupie Azoty

opublikowano: 1 października 2013
Niestety, Rosjanie umacniają się w grupie Azoty lupa lupa
fot.azoty

Wczorajsza "Rzeczpospolita" przyniosła potwierdzenie, że rosyjska firma Acron, której właścicielem jest rosyjski oligarcha (także z izraelskim paszportem) Wiaczesław Mosze Kantor, nie odpuszcza i ciągle umacnia swoją pozycję w Grupie Azoty S.A.

W wywiadzie udzielonym temu dziennikowi Kantor potwierdził, że Acron dąży do osiągnięcia w Grupie Azoty przynajmniej 20% udziałów, by móc wprowadzić do jej rady nadzorczej swojego przedstawiciela. Szef Acronu powiedział nawet więcej, że wejście przedstawiciela tej firmy do rady nadzorczej Azotów „umożliwiłoby nam blokowanie tych decyzji, które naszym zdaniem są szkodliwe dla Azotów”.

Wydaje się wręcz pewne, że decyzje, które zdaniem Acronu byłyby szkodliwe dla Azotów, to głównie te „odpychające” Rosjan od polskiej spółki.
Przypomnijmy tylko, że już w lipcu 2012 roku, rząd Tuska, stawał murem aby nie dopuścić do przejęcia przez rosyjską firmę Acron, pakietu większościowego Azotów w Tarnowie.
Jak donosiły wówczas media, determinacja rządu Tuska była wywołana opracowaniami ABW, które czarno na białym dowodziły, że zainteresowanie Rosjan zakładami w Tarnowie, stanowi zagrożenie dla interesów ekonomicznych naszego kraju, głównie z powodu wielkości zapotrzebowania na gaz przez tę firmę.
W sytuacji kiedy Rosjanie ogłosili na giełdzie w Warszawie wezwanie do sprzedaży akcji Azotów i na 3 dni przed jego zakończeniem, podnieśli zaproponowaną przez siebie cenę do 45 zł z akcję (a więc sporo wyżej niż ówczesna wycena tych walorów na giełdzie), do kontrakcji ruszył resort skarbu.
Ówczesny minister skarbu Mikołaj Budzanowski publicznie mówił o próbie wrogiego przejęcia Azotów przez Rosjan, prowadził poufne rozmowy z niektórymi PTE- właścicielami OFE aby nie odpowiadały na to wezwanie, wreszcie ogłosił zamiar połączenia Tarnowa z Puławami i tym samym zablokował możliwość zdobycia przez Acron większościowych udziałów w spółce.
Ostatecznie za duże pieniądze Rosjanie wykupili wtedy tylko 12% akcji „Tarnowa” i rząd otrąbił odparcie wrogiego przejęcia.
Sprawa Azotów stała się głośna w maju tego roku kiedy Gazeta Polska Codziennie oraz tygodnik "wSieci" napisały o zaangażowaniu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i szefa doradców premiera Tuska Jana Krzysztofa Bieleckiego w lobbowanie na rzecz rosyjskiej firmy.
W Sejmie obyła się nawet debata na temat. Biorący w niej udział wiceminister skarbu Paweł Tamborski wielu wątpliwości niestety nie rozwiał. Posłowie dowiedzieli się, że Rosjanie mają już w skonsolidowanej grupie Azoty (a więc po połączeniu z Azotami Puławy) 15,34% akcji i są gotowi kupować kolejne pakiety akcji.
Minister mówił wprawdzie o zapisach w statucie spółki, które blokują możliwość wykonywania praw z akcji po przekroczeniu 20% udziału w kapitale dla wszystkich akcjonariuszy poza Skarbem Państwa ale ciągle nie jest jasne czy tego rodzaju ograniczenia są zgodne z prawem unijnym.
Mimo kolejnych zapewnień premiera Tuska i kolejnych ministrów skarbu (poprzedniego Budzanowskiego i obecnego Karpińskiego), że Rosjanie w swych dążeniach do przejęcia Grupy Azoty zostali zablokowani, rzeczywistość jest zgoła inna.
Jeżeli Rosjanie osiągną wspomniane 20% akcji Grupy Azoty i w konsekwencji wprowadzą swojego przedstawiciela do rady nadzorczej, to nie tylko będą mogli blokować niewygodne dla siebie decyzje co publicznie zapowiadają ale także będą mieli wgląd do strategii spółki i to jej najpilniej strzeżonych tajemnic takich jak licencje, patenty czy technologie (z tą dotyczącą grafenu na czele).
Wydaje się, że po majowym skandalu kiedy to pojawiły się publiczne oskarżenia, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski i obecny szef doradców premiera Tuska Jan Krzysztof sprzyjają Rosjanom w przejęciu tarnowskich Azotów, teraz strategia jest inna, rząd Tuska jest zdecydowanie przeciwny, a Acron krok po kroku zdobywa kolejne przyczółki w polskiej firmie.
Za kilka miesięcy pewnie się dowiemy, że niestety swoboda przepływu kapitału powoduje, że nabywania kolejnych pakietów akcji Azotów przez Rosjan, nie można było zablokować i w związku z tym mają już powyżej 20% akcji i swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej polskiej spółki.
Niestety, to wszystko przez rynek, trudno - co robić.

Zbigniew Kuźmiuk



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła