Archiwum
Wydanie nr 22/2025 (652)
N A P O C Z Ą T E K
5PO PIERWSZEJ TURZE WYBORÓW
20Ś W I A T
39H I S T O R I A
54S P O R T
57N A T U R A D L A L U D Z I
60S I E C I K U L T U R Y
63G O S P O D A R K A
68P O D R Ó Ż E
70K U C H N I A
71N A K O N I E C
72Trzeba to wygrać
To jest naprawdę bitwa
o wszystko. Z jednej
strony obóz rządzący
jest bliski domknięcia „systemu
Tuska” i zdobycia pełni władzy.
Z pewnością wykorzysta ją do bardzo
brutalnych działań, by w nadchodzących
wyborach parlamentarnych
nie musieć mierzyć się z prawdziwą
opozycją. Z drugiej strony obóz
niepodległościowy jest bliski zablokowania
tego planu, a w dalszej perspektywie
odzyskania większości
w parlamencie.
Bywa w historii, że długie procesy
polityczne zbiegają się w jednym głosowaniu,
jednej decyzji. Oczywiście
walka o wolną Polskę nie skończy
się nigdy i nawet jeśli padną ostatnie
szańce, to powstaną nowe. Lepiej jednak,
byśmy nie musieli płacić wysokiej
ceny rozpoczynania wszystkiego
od początku czy z bardzo niskiego
punktu. Na wyciągnięcie ręki mamy
możliwość odwrócenia bardzo złego
kursu Rzeczypospolitej. Możemy
sprawić, że ten zły czas, czas rządów
Donalda Tuska i jego wyjątkowo bezradnej,
leniwej ekipy, będzie jedynie
„pauzą rozwojową”, a nie początkiem
końca naszej niepodległości.
W tej kampanii uderza jedno:
obóz władzy już nawet nie udaje, że
promuje swojego kandydata Rafała
Trzaskowskiego. Nawet jego sztabowcy
zdają się rozumieć, że to już
bardzo nieświeży towar. Widzą, że
rozpada się na naszych oczach, plącze
się w kolejnych woltach, przebierankach
i nie trzyma się roli. Nawet ton
głosu i mimika wymykają się spod
kontroli. Dlatego władza zaangażowała
wszystkie siły w zohydzanie
kandydata opozycji. To jest ich jedyna
szansa i jedyna nadzieja.
Sądzę jednak, że nie przyniesie im
to sukcesu. Karol Nawrocki jest człowiekiem
autentycznym i to jest jego
najsilniejsza tarcza. Zniósł nieprawdopodobnie
silne ataki, przeżył próbę
dokonania „moralnego morderstwa”
i nadal idzie do przodu. Wzbudza
zresztą znacznie więcej szczerego
entuzjazmu wśród wyborców niż Rafał
Trzaskowski, już chyba w żłobku
przygotowywany do objęcia najwyższych
funkcji państwowych, oczywiście
z nadania sił zewnętrznych.
W pierwszej turze kandydaci prawicy
zdobyli wyraźną większość. Ale
tych głosów – Sławomira Mentzena,
Grzegorza Brauna i Marka Jakubiaka
– nie da się automatycznie dodać do
wyniku Karola Nawrockiego. To
głosy trudne do pozyskania, często
bowiem chodzi o wyborców o poglądach
bardzo wyrazistych albo krytycznych
– czasem mocno – wobec
PiS. Trzeba jednak szukać tego, co
wspólne. Karol Nawrocki ma w ręku
silny atut: nie uczestniczył w rządzie,
nie musi brać na siebie realnych
bądź domniemanych przewin
całego obozu politycznego. Jest też
jednoznacznie polskim patriotą mierzącym
się w boju o najwyższy urząd
w państwie z politycznym produktem
globalizmu. Dokładnie takim samym,
jaki instaluje się w każdym państwie,
w każdej niemal europejskiej stolicy,
po to by realizowali program napisany
na zewnątrz. To nie są politycy,
którzy wyrastają ze wspólnoty narodowej
bądź dla niej pracują – oni
mają pilnować rodaków, wdrażając
postanowienia, które zapadły wysoko
ponad naszymi głowami. To
nie przywódcy, to wdrażacze. A jeśli
tak jak Trzaskowski przebierają się
w kampanii w biało-czerwone barwy,
to niczego to nie zmienia.
Równie ważne będzie zmobilizowanie,
wciąż sporej rezerwy frekwencyjnej
obozu patriotycznego. To zadanie
dla kandydata, jego zaplecza,
a także każdego z nas. Kampanię symbolicznej
przemocy, którą prowadzi
obóz Trzaskowskiego, może pokonać
jedynie biało-czerwona fala ludzi dobrej
woli. Manipulatorzy zawsze byli
bezradni wobec niej. I tym razem też
się przekonają, że tak naprawdę nie
znają Polski.
Karol Nawrocki – jak on to wygra
Prezes IPN musi przekonać do siebie wyborców całej prawicy oraz zmobilizować tych, którzy nie głosowali. Na ostatniej prostej przed wyborami tygodnik „Sieci” prognozuje jak Karol Nawrocki to zrobi. Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji w portalu wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Ostatnia runda
Coraz więcej wskazuje na to, że za tydzień niemożliwe stanie się możliwe. Że Donald Tusk zostanie zatrzymany w swoim marszu do jednowładztwa. Że narodzi się szansa na odwrócenie fatalnych dla Polski procesów rozpoczętych półtora roku temu. A murowany faworyt tych wyborów znów będzie musiał przełknąć porażkę. W polskiej polityce błyskawicznie narodził się nowy zawodnik wagi ciężkiej. Karol Nawrocki jest coraz bliżej prezydentury Rzeczypospolitej – pisze na łamach „Sieci” Marek Pyza.
Sondaż nieprawdę ci powie
Największym przegranym pierwszej tury wyborów prezydenckich okazał się nie tylko Szymon Hołownia, który ostatecznie nie uzyskał nawet 5 proc. poparcia. Przegrały też największe ośrodki badawcze, które nie potrafiły przewidzieć politycznych wyborów Polaków. Czy to błędy metodologiczne, czy może zwykła manipulacja? – pyta Dorota Łosiewicz w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Sześć refleksji po pierwszej turze
Wyraźnie rysuje się społeczny wymiar potencjalnego prawicowego sojuszu u władzy. Byłby to faktyczny sojusz młodych ze starymi, co w praktyce rządzenia wymagałoby zarówno stępienia libertariańskiego ostrza młodej Konfederacji, jak i socjalnych zapędów starego PiS – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Jan Rokita.