wPolityce.pl Premium i promocja Sieci!

Aktualne wydanie

Wydanie nr 24/2025 (654)

N A P O C Z Ą T E K

5
WYBÓR BRONISŁAW WILDSTEIN
6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
KUPA SERDUCHA KRZYSZTOF FEUSETTE
9
NAWROCKI W PAŁACU. KTOŚ, KTO WIE, ŻE FIT FOR 55 TO NIE PROGRAM ODCHUDZANIA PRZEMYSŁU, TYLKO JEGO LIKWIDACJA DANIEL OBAJTEK
10
ŚWIATOWE ŻYCIE REDAGUJE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
ELEKTORAT ROZUMNYCH POLAKÓW JAN PIETRZAK
12
NAWROCKI BOLI NIEMCÓW ARKADIUSZ MULARCZYK
13
WOLNOŚĆ I GODNOŚĆ MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
14
WALIZKA PIOTRA KOPSZAKA MICHAŁ KORSUN
16
„ELEKTORAT REFERENDUM” SIĘ POLICZYŁ I ROŚNIE W SIŁĘ SAMUEL PEREIRA
17
PRAWY CZERWCOWY LECH MAKOWIECKI

ZWYCIĘSTWO NAWROCKIEGO

18
NIE BOJĘ SIĘ TUSKA MICHAŁ KARNOWSKI ROZMAWIA Z KAROLEM NAWROCKIM, PREZYDENTEM ELEKTEM RP
24
JAK ON TO WYGRAŁ? MAREK PYZA
28
KOALICJA PRZEGRANYCH STANISŁAW JANECKI
31
MŁODZI POLACY JUŻ RZĄDZĄ PIOTR GURSZTYN
35
PRZEGRZANA KAMPANIA KONRAD KOŁODZIEJSKI
38
JAK JEDNA PIĘŚĆ DOROTA ŁOSIEWICZ
42
POLOWANIE NA PREMIERA JAN ROKITA
45
KOSZMAR LIBERAŁÓW ALEKSANDRA RYBIŃSKA
48
GOSPODARKA WEDŁUG PREZYDENTA NAWROCKIEGO MACIEJ WOŚKO, AGNIESZKA ŁAKOMA, STANISŁAW KOCZOT

Ś W I A T

50
„PAJĘCZYNA” MOŻE ZMIENIĆ LOSY WOJNY MAREK BUDZISZ
53
DRONOWANIE LINII FRONTU Z PŁK. WIKTOREM CZAŁAWANEM ROZMAWIA ANDRZEJ SKWARCZYŃSKI

O P I N I E

56
MUSIMY WSKRZESIĆ POLSKĄ INTELIGENCJĘ Z PROF. WAWRZYŃCEM RYMKIEWICZEM ROZMAWIA MACIEJ WALASZCZYK

H I S T O R I A

60
PONTYFIKAT CZASÓW PRZEŁOMU GRZEGORZ GÓRNY

S I E C I  K U L T U R Y

63
NAJLEPSZE DOPIERO PRZED NAMI JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
66
HITY I KITY ZAREMBY PIOTR ZAREMBA
68
TRYUMF BIDOKÓW ROBERT TEKIELI

P O D R Ó Ż E

70
MOJE SZLAKI: MARIA NIKLIŃSK A JOLANTA GAJDA-ZADWORNA

K U C H N I A

71
SŁODKO-SŁONY/WILCZYM OKIEM ANNA MONICKA, PRZEMYSŁAW BARSZCZ

N  A  K O N I E C

72
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
73
DZIĘKUJEMY, „GROSIKU” RYSZARD CZARNECKI
74
PRZYGLĄDAMY SIĘ ŚWIATU PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
okładka
 
 

Jednak chcemy Polski

Często nadużywamy wielkich
słów, ale tym razem Polska
naprawdę uciekła spod noża.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego,
o które walczyło tak wielu Polaków
i o które – nie zapominajmy – tak
wielu się modliło, przypomina wielkie
bitwy średniowiecza. Takie, które
w razie porażki przynosiły narodową
katastrofę bez precedensu. Upadek
królestwa, niewolę, czasem nieodwracalne
zejście ze sceny. Albo
powrót, ale po kilkuset latach i już
w znacznie mniejszej skali.

Nam też groziło coś podobnego.
Przemawiając dzień po klęsce swojego
kandydata, premier Donald Tusk mówił
o projekcie, na który „umówił się”
z wyborcami swojej formacji. Wiemy,
co to za projekt. Chodzi o trwałe sprowadzenie
Polski do roli zewnętrznego
landu Niemiec, formalnie z własną flagą
i hymnem, ale faktycznie w pełni podległego.
I co najważniejsze: tak skarlałego
w każdym wymiarze, że już nigdy
nie będzie w stanie podjąć walki o coś
więcej. O prawdziwą niepodległość,
przywództwo w regionie, równy status
w Europie.

Plan był rozpisany na szczegóły. Najpierw
chciano zabrać Polakom wolność,
wdrażając ustawę kagańcową i nakręcając
represje, dla niepoznaki zwane
„rozliczeniami”. Ludzie PO mówili
o tym jasno w trakcie dwugodzinnej
„prezydentury” Trzaskowskiego. Potem
nakręcono by imigrację, trwale niszcząc
naszą wspólnotę i zmieniając geografię
polityczną. Tak by obóz patriotyczny już
nigdy nie mógł marzyć o większości.

To dobrze, że Donald Tusk tak mocno
zaangażował się w kampanię. Sprawił,
że przegrana Trzaskowskiego jest także
jego przegraną, a może i klęską. Jeżeli
przy tak wielkiej przewadze systemowej,
takiej brutalności władzy, takiej
skali represji (nie tylko aresztowania,
lecz także pozbawienie PiS pieniędzy)
kandydat obozu rządzącego przegrywa,
i to wcale nie o włos, ale o prawie
400 tys. głosów, to znaczy, że propozycja
Tuska została odrzucona. Będą jeszcze
zwody, roszady, powołają rzecznika i ministerstwo
propagandy, ale to już im nie
pomoże. Po 35 latach wolności i 8 latach
bardzo udanych rządów PiS większość
Polaków chce Polski. Co bardzo ważne,
chcą jej także młodzi Polacy, bo to oni
dali Karolowi Nawrockiemu zwycięstwo.
Nie zapominajmy: w naszej sytuacji
każde wybory są o tym, czy Polska
ma istnieć, czy jednak nie.

Te wybory wygrały miliony Polaków,
ale na planie politycznym zawdzięczamy
ją trzem osobom.

Po pierwsze, Karolowi Nawrockiemu,
bo to on udźwignął kampanię,
przetrzymał atomowe ataki, a jednocześnie
błyskawicznie rozwinął się jako
polityk. I był sobą, był prawdziwy, co
kontrastowało z plastikowym rywalem.
To człowiek naprawdę dużego talentu
politycznego. To prezydent, który może
wygrać reelekcję w 2030 r.

Po drugie, sukces zawdzięczamy
Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo to on
wskazał kandydata spoza własnej partii,
co – jak dziś wiemy – umożliwiło wygraną,
a co w partyjnej logice zawsze
jest trudną sprawą. Żaden z innych
wymienianych kandydatów nie zebrałby
88 proc. wyborców Sławomira
Mentzena, 92 proc. wyborców Grzegorza
Brauna i jednocześnie prawie
400 tys. głosów wyborców kandydatów
lewicowych. Za to każdy musiałby się
tłumaczyć z rządów PiS, umożliwiając
mobilizację obozu III RP.

Po trzecie, trzeba docenić rolę Pawła
Szefernakera, szefa sztabu, który nie
popełnił żadnego większego błędu.
Utrzymał linię kampanii nawet w czasie
największych burz, konsekwentnie realizując
plan polityczny. Wygrał prezydenturę.
Dziś wielu uważa, że to łatwe,
że można było pójść inaczej, ale to bez
znaczenia. Kto nie rozumie, co to znaczy
wygrać bój o najwyższy urząd w państwie,
kto nie wie, że tu zawsze będą
strzelali ostrą amunicją, ten niewiele
rozumie z polityki.

Odetchnęliśmy. I choć w Polsce władzę
wciąż ma bardzo zły rząd, to teraz
pozwólmy sobie na chwilę radości.
Bo naprawdę jest się z czego cieszyć.

 

Jacek Karnowski


Nie boję się Tuska!

01.01.1970

W nowym numerze „Sieci” pierwszy wywiad z prezydentem elektem Karolem Nawrockim po wygranej w wyborach 1 czerwca. – W ciągu półrocznej kampanii dałem się poznać jako ktoś, kto nie boi się Donalda Tuska. To, że jestem gotowy do rozmowy o sprawach dla Polski najważniejszych, bo tego wymaga dobro naszego państwa, nie oznacza, że pozwolę sobie odbierać kompetencje prezydenta – stanowczo podkreśla prezydent elekt.

 

Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.

Czytaj więcej

Bez obywatelskiego zrywu to by się nie udało

01.01.1970

Jeżeli komukolwiek, w tym premierowi, wydaje się, że siłą, a nie za pomocą dialogu, będzie mógł rozmawiać z prezydentem Polski, to musi mieć świadomość, że będzie się ścierał z człowiekiem, który jest zdeterminowany, silny i gotowy do realizacji tego, co obiecał w kampanii – Michał Karnowski rozmawia z Karolem Nawrockim, prezydentem elektem Rzeczypospolitej Polskiej.

Czytaj więcej

Młodzi Polacy już rządzą

01.01.1970

Niby tylko 370 tys. głosów więcej na Karola Nawrockiego, a i tak wywołuje to rewolucję w polskiej polityce. Na wielką zmianę wskazują nie tylko atmosfera i nastroje, lecz także statystyki wyborcze. Ta zmiana dotyczy wszystkich. Zarówno przegranych, jak i obóz zwycięzców – pisze Piotr Gursztyn na łamach tygodnika „Sieci”.

Czytaj więcej

Koszmar liberałów

01.01.1970

Wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich to ogromne rozczarowanie dla sił głównego nurtu w Europie. Zagraniczne media nie kryją szoku i bezradności. Nad Wisłą miał się powtórzyć scenariusz rumuński, ale stało się inaczej – pisze Aleksandra Rybińska w nowym tygodniku „Sieci”.

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła