Autorzy 2023 - promocja!

Archiwum

Wydanie nr 31/2023 (556)

NA POCZĄTEK

6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
OGNIEM W LORDA KRZYSZTOF FEUSETTE
9
OPIEKUNOWIE OSÓB Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIAMI BĘDĄ MOGLI PRACOWAĆ DOROTA ŁOSIEWICZ
10
ŚWIATOWE ŻYCIE REDAGUJE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
ZAMIENIAM SIĘ W ŚWINIĘ PIOTR CYWIŃSKI
13
OBOWIĄZKI HISTORYKA A HISTORYCZKI BRONISŁAW WILDSTEIN
14
WALIZKA KATARZYNY SOCHY MICHAŁ KORSUN
16
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
17
NA DRODZE KONTRKULTURY MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
18
WARTO BYĆ ODWAŻNYM SAMUEL PEREIRA

TEMAT TYGODNIA

20
ROLA ŻYCIA DOROTA ŁOSIEWICZ

KRAJ

24
STRATEGIA HIENY STANISŁAW JANECKI
28
RĘKA W RĘKĘ Z KREMLEM MAREK PYZA, MARCIN WIKŁO
34
KONSERWATYŚCI PATRZĄ NA WSCHÓD JAKUB AUGUSTYN MACIEJEWSKI
36
CHROŃMY NASZE DZIECI DARIUSZ MATUSZAK

POWSTANIE WARSZAWSKIE

40
Z JANEM OŁDAKOWSKIM ROZMAWIA MARCIN WIKŁO
44
PRZY TAKICH DZIEWCZYNACH NIE MOŻNA SIĘ BYŁO BAĆ KATARZYNA UTRACKA
49
LISTOWNE ROZSTANIA MICHAŁ TOMASZ WÓJCIK
54
MIELI WRÓCIĆ NAJKRÓTSZĄ DROGĄ RAFAŁ BRODACKI
60
MOJE SERCE W WARSZAWIE JOLANTA GAJDA-ZADWORNA ROZMAWIA Z PIOTREM BLAKIEM

OPINIE

64
WYŚCIG DO SŁAWY KONRAD KOŁODZIEJSKI

ŚWIAT

67
KRAINA LĘKÓW ALEKSANDRA RYBIŃSKA
70
ŻYDOWSKA WOJNA O KLAUZULĘ ROZSĄDKU JAN ROKITA
73
HISZPANIA PĘKNIĘTA NA PÓŁ MAŁGORZATA WOŁCZYK
76
CZY I GDZIE UDERZĄ WAGNEROWCY? MAREK BUDZISZ

SIECI KULTURY

79
ATOMOWA ROLA JOLANDA GAJDA-ZADWORNA
82
FILM, KTÓRY WYGRAŁ Z CENZURĄ GORAN ANDRIJANIĆ
84
POPKULTUROWE UNIWERSUM AI ROBERT TEKIELI
85
WOJNA CYWILIZACJI ROBERT TEKIELI
86
WIESZCZ NOWEGO ŚREDNIOWIECZA MACIEJ WALASZCZYK
90
ZAREMBA PRZED TELEWIZOREM PIOTR ZAREMBA

NATURA DLA LUDZI

91
MORZE, KTÓRE JEST JEZIOREM PRZEMYSŁAW BARSZCZ

SPORT

94
Z ŁUKASZEM KACZMARKIEM ROZMAWIA CEZARY KOWALSKI

KUCHNIA

100
MOJE SMAKI: NATALIA BOROWIK, KAZIMIERA SOLEJUKOWA, BRONISŁAWA WINNA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
101
SŁODKO-SŁONY/WILCZYM OKIEM ANNA MONICKA, PRZEMYSŁAW BARSZCZ

NA KONIEC

102
CHCIELI BYĆ WOLNI I WOLNOŚĆ SOBIE ZAWDZIĘCZAĆ ALINA CZERNIAKOWSKA
103
MUZYKA POD OKIEM OPATRZNOŚCI ADAM CIESIELSKI
104
RUSCY IDĄ! WIKTOR ŚWIETLIK
104
REWOLUCJA POŻERA WŁASNE DZIECI LECH MAKOWIECKI
105
W 100-LECIE URODZIN LESZEK DŁUGOSZ
106
Z JAKĄ SIŁĄ UDERZY ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
okładka
 
 

Cuchnący spadek po rządach Tuska

 

 

Gospodarka odpadami to może mało prestiżowy, ale za to wielce dochodowy biznes. Gdyby tak nie było, to nikt nie kusiłby zapewne byłego ministra skarbu w rządzie Tuska kilkumilionowymi łapówkami w zamian za załatwienie – jak twierdzi prokuratura – gigantycznych kontraktów z warszawskim MPO. Jak można zarobić na śmieciach? Otóż zarabia się na ich przetwarzaniu, składowaniu, spalaniu oraz na handlu nimi. W odpadach można znaleźć wiele wartościowych surowców, takich jak złom różnych metali, szkło czy tworzywa sztuczne. Polska w ub.r. sprzedała za granicę 350 tys. ton takich odpadów. Sprowadziliśmy z kolei nieco mniej, bo 300 tys. ton. Dla porównania Niemcy importują rocznie ok. 5 mln ton odpadów, Francja – 6,5 mln ton, a nie wielka Holandia – niemal 4,5 mln ton. Trudno więc powiedzieć, że Polska jest dzisiaj śmietniskiem Europy. Jednak nie zawsze tak było. Przykładowo w 2011 r., a więc w samym apogeum rządów PO-PSL, do Polski trafiło z zagranicy 1 mln ton odpadów. Aż do 2013 r. import śmieci utrzymywał się na podobnie wysokim poziomie, a odpady trafiały do nas nawet z tak egzotycznych miejsc jak Ghana czy Wenezuela. Był to w dużym stopniu skutek działania mafii śmieciowej. Biznes polegał m.in. na tym, że przedsiębiorcze firmy z Polski oferowały swoim zagranicznym kontrahentom wywóz śmieci do naszego kraju. Kontrahenci z zagranicy chętnie się na to zgadzali, bo było to znacznie tańsze niż utylizacja. Zwłaszcza gdy w grę wchodziły odpady niebezpieczne. W ten sposób rozmaite chemikalia, azbest, akumulatory i inne paskudztwa trafiały do Polski, gdzie składowano je w dzierżawionych lub zakupionych składowiskach, zwykle w starych halach, a niekiedy po prostu pod gołym niebem. W 2018 r. doszło do serii pożarów na takich wysypiskach, bo mafia śmieciowa, zamiast przetwarzać odpady, postanowiła się ich po prostu tanim kosztem pozbyć. Wówczas też zdecydowano w Polsce o wprowadzeniu zakazu importu śmieci, z którego wyłączono jedynie takie odpady – w tym również potencjalnie niebezpieczne (tzw. grupa bursztynowa) – które nadają się do ponownego przetworzenia, co jest zresztą tanią i spotykaną na całym świecie formą pozyskiwania poszukiwanych surowców. Nie oznacza to jednak, że problem całkowicie zniknął, o czym świadczy niedawny pożar wysypiska pod Zieloną Górą. Donald Tusk, choć płonące wysypisko powstało właśnie za jego rządów, natychmiast wyczuł świetną okazję do ataku na PiS – tym razem z ekologicznej flanki. To zresztą nie pierwsza taka sytuacja, PiS obrywał już za Rospudę, za kornika w Białowieży, za przekop Mierzei Wiślanej, za śnięte ryby w Odrze, a nawet za martwą wiewiórkę w warszawskim parku szczęśliwickim. Oczywiście nikt nawet nie udaje, że chodzi tu o ekologię. Bo po awarii oczyszczalni Czajka i po zapowiedzi odstrzału dzików w Warszawie przez Rafała Trzaskowskiego, żadnych protestów nie uświadczyliśmy. Podobnie jak w przypadku imigrantów Platforma posłużyła się manipulacją mającą wskazywać, że import odpadów do Polski jest ciągle wysoki. Prawda jest jednak taka, że – po pierwsze – jest on niższy niż kiedyś, gdy importem zajmowała się mafia, a po drugie – obejmuje dziś wyłącznie śmieci podlegające przetworzeniu, a w przypadku grupy bursztynowej – monitorowane dodatkowo przez państwo. Z kolei jeśli chodzi o pożar w Zielonej Górze, to doszło do niego głównie wskutek niekompetencji urzędników samorządowych, którzy najpierw wydali zgodę na powstanie wysypiska, potem ją cofnęli, a na koniec nie mogli wyegzekwować utylizacji zgromadzonych tam niebezpiecznych chemikaliów. Nie wiedzieli nawet, ile tych substancji tam jest. Bo oczywiście firma, której wcześniej udzielono pozwolenia na wysypisko, dawno się ulotniła. A gdy śmietnisko się zapaliło, samorządowcy, reprezentujący w większości partię Tuska, natychmiast zwalili winę na rząd, bo nie dał im pieniędzy na utylizację. Z jakiej jednak paki rząd ma wydawać pieniądze podatników na naprawianie błędów nieudolnych samorządowców z Platformy? Może niech sami za to zapłacą. Najlepiej podczas kolejnych wyborów.

 

 

Konrad Kołodziejski

„Sieci”: Kulisy manipulacji

30.07.2023

Nowe wydanie tygodnika „Sieci” odsłania kulisy manipulacji, której bohaterką jest pani Joanna.

Czytaj więcej

Rola życia

30.07.2023

 Dorota Łosiewicz opisuje na łamach tygodnika „Sieci” sprawę Joanny Parniewskiej.

Czytaj więcej

Ręka w rękę z Kremlem

30.07.2023

 Marek Pyza i Marcin Wikło na łamach tygodnika „Sieci” .


Czytaj więcej

Wyścig do sławy

30.07.2023

Konrad Kołodziejski na łamach „Sieci” analizuje głośną historię Sylwii Peretti i jej syna, który zginął w tragicznym wypadku samochodowym.

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła