Archiwum

Prawo do rozsądku

Prymas Polski abp Wojciech Polak udzielił ważnego wywiadu. Na łamach „Tygodnika Powszechnego” jasno zapowiedział, że jeżeli ksiądz z jego diecezji weźmie udział w „manifestacji antyuchodźczej”, to „będzie suspendowany”. Sprawa o tyle ciekawa, że nie było chyba w Polsce demonstracji wymierzonej przeciwko uchodźcom. Co najwyżej przeciwko imigracji z krajów islamskich, a to już jednak co innego. Ale fakt pozostaje faktem: grożąc surowymi  karami kapłanom, prymas opowiedział się za jedną ze stron
w fundamentalnym dziś sporze, choć w całym wywiadzie kilkakrotnie powtarza, że Kościół „nie miesza się do polityki”. Polacy są narodem chętnym do niesienia pomocy. Jednocześnie jednak za sprawą swoich historycznych doświadczeń doskonale wyczuwają fałsz. Dlatego tak chłodno przyjmują nawoływania, także niektórych duchownych, do przyjęcia przybyszów z Afryki i Azji. Bo wiedzą, że nie da się powiedzieć, iż „Niemcy przyjęły milion uchodźców”, ponieważ Niemcy przyjęły milion imigrantów i niewielką, nieokreśloną grupę uchodźców. Mają do tego prawo, ale my mamy prawo nie powielać ich drogi, tym bardziej że już dziś widać, iż niesie ona z sobą także morze krzywd. Po naszej stronie stoją solidne argumenty, także moralne. Troska o bezpieczeństwo własnego narodu jest – zgodnie ze wskazaniem prymasa Wyszyńskiego – naszym pierwszym obowiązkiem. Zwłaszcza wówczas, gdy pomoc poszkodowanym można nieść znacznie bliżej ich domu, ułatwiając tym samym powrót do ojczyzny po zakończeniu wojny.

Jacek Karnowski