Autorzy 2023 - promocja!

Archiwum

Wydanie nr 7-8/2020 (86-87)

Głos naczelnego

3
Wiara w cuda przynosi zwycięstwa Jan Żaryn

Co było, co będzie

6
Co było, co będzie Piotr Mazurek

Międzymorze

9
Pod sztandarem federacji Przemysław Waingertner

Temat miesiąca

10
Zwycięstwo, którego Europa nie uznała za swoje Marek Kornat
16
Niemieckie poletko Lenina Wojciech Osiński
19
Gdańsk w czasie wojny polsko-bolszewickiej Daniel Czerwiński
22
Prasa francuska wobec Bitwy Warszawskiej Joanna Metzger
24
Bolszewicka apokalipsa i triumf polskiego ducha Maciej Gloger
27
Wojownik ze Zbaraża Andrzej Fedorowicz

Instytut Pamięci Narodowej

30
1980–2020 Solidarność – „W imię całego narodu” Zespół Historyków IPN

Wehikuł czasu

38
Lipiec, sierpień Michał Komuda

Skarby AGAD

42
Synod zamojski Jacek Krochmal

Tajemnice AAN

44
Bezpieka wobec kobiet wywiadu Katarzyna Wysoczyńska

Dwa bratanki

46
Pierwsza dyktatura proletariatu na Węgrzech KáRoly Szerencsés
49
Pál Teleki – premier, który nie uważał się za polityka BaláZs Ablonczy
52
Węgrzy Polakom 1918–1921 Endre LáSzló Varga

Felietony

55
1949 – Andriej Wyszynski awansuje Paweł Skibiński
75
Kresowy katolicyzm Grzegorz Górny
85
Tatarkiewicz Antoni Dudek
85
22 czerwca – o dniu ów... Ryszard Czarnecki
89
Dzieciaki ze Lwowa Gabriela Sierocińska-Dec
95
Mój teleranking Marek Jurek
98
Silva Rerum Andrzej Skwarczyński

Dusza kontusza

56
Jan Januszowski – mieszczanin szlachcicem Henryk Litwin

Zdarzyło się

59
Prokurator z pasją Elżbieta Romanowska
62
Opowieści o polskim piwie Marcin Wiśniarski

IDMN

64
Z Watykanu nad Wisłę i z powrotem Rafał Kowalczyk
67
O obrońcach życia poczętego w PRL Marta Cywińska

NAC prezentuje

70
(Nie)utracone Katarzyna Zielińska

Polonia

72
Duszpasterz Litwinów w Polsce na celowniku SB Krzysztof Tarka

Ziemiaństwo

76
Księżniczka sufrażystka i inni Jarosław Kossakowski

Władczynie

79
Katarzyna Telniczanka Marek Barański

Narracja USPL

80
Na Sybir Marek Jan Chodakiewicz

Pełna kultura

82
Wniebowstąpienie Pańskie w sztuce gotyckiej Erwin Jan Kozłowski
84
Wojna w kinie Karol Mazur
86
W kręgu Klio Rafał Łatka
87
…z Mariuszem Olczakiem rozmawia Rafał Łatka

Diabeł nie mógł

90
Pierwsza dama żurnalistyki wileńskiej Joanna Puchalska

Szlachetne zdrowie

92
Profesorskie wzorce Krzysztof Żaryn

Czym strzelać

94
Mitsubishi G4M, czyli latające cygaro Kacper Grochocki

Historia okładki

96
Na froncie Bitwy Warszawskiej Michał Korsun

Ze zbiorów MPW

99
Sztylet komandosa Rafał Brodacki
okładka
 
 

Wiara w cuda przynosi zwycięstwa

Naród polski niejednokrotnie doświadczał prawdziwości powyższych słów. Nasza wiara w możliwość nastania radykalnej zmiany w podłym położeniu sprawy polskiej w XIX w. wzmacniała i dodawała skrzydeł tak powstańcom, jak i społecznikom czy kapłanom broniącym ludu Bożego przed nachalną, protestancką germanizacją czy prawosławną rusyfikacją. Katolicyzm wyróżniał Polaków tak mocno, że w chwilach grozy bądź uniesienia wznosiliśmy modły o pomoc lub oddawaliśmy Matce Najświętszej należne dziękczynienia. „W przeddzień Święta Wniebowzięcia kościoły [stolicy] wypełniły się wiernymi, którzy wznosili do Matki Boskiej modły o ratunek” – pisał w swej pracy o Warszawie w 1920 r. Adam Zamoyski. A sytuacja była fatalna; jeszcze 14 sierpnia: „Czołowe jednostki rosyjskie znajdowały się już niecałe dwadzieścia kilometrów od Warszawy, a według krążących plotek na przedmieściach widywano patrole kozackie”. Bolszewicy jak szarańcza lub potop zbliżali się tak od wschodu jak niegdyś Suworow, i od północy, okrążając miasto, jak Paskiewicz. Nikt nie był w stanie powstrzymać tej rzeszy obdartych, gwałcących i niszczących mienie podludzi, za którymi pyszni przywódcy już drukowali odezwy nowej władzy zainstalowanej rzekomo w starodawnym mieście Warsa i Sawy. Pozostała jedynie modlitwa! Czyli wiara, że choć po ludzku zrobiliśmy wszystko, co zrobić można, to przecież tylko Opatrzność jest w stanie odwrócić nadciągającą nieuchronność. Modlono się zarówno w świątyniach warszawskich, jak i na Jasnej Górze, ale także w całej chrześcijańskiej Europie, na wezwanie episkopatu Polski i papieża Benedykta XV. Modlono się w Lourdes, modlono się w Rzymie na prośbę papieża, a nawet w Belgii, za sprawą jednego z najwybitniejszych autorytetów Kościoła – kardynała Desire Josepha Merciera (1851–1926). W czasie I wojny światowej, gdy władze opuściły swoją ojczyznę, stanął on na czele antyniemieckiego ruchu oporu, a po zwycięskiej wojnie Polaków z bolszewikami w dowód wdzięczności za szczerą modlitwę został przez państwo polskie obdarzony najwyższym odznaczeniem, Orderem Orła Białego (w 1921 r.).

Dziś, w świecie zarządzanym przez racjonalistów, trudno uwierzyć niektórym, że modlitwa i wiara czynią historię! Tacy jesteśmy ułomni. W cyklicznym dodatku IPN-owskim w naszym miesięczniku przywołujemy wydarzenia dużo bliższe chronologicznie. W lipcu i w sierpniu 1980 r. robotnicy rozpoczęli falę strajków, które doprowadziły do powstania blisko 10-milionowego ruchu społecznego Solidarność. Jak pisze prezes IPN dr Jarosław Szarek w artykule wstępnym: „Na łamach gdańskiego »Bratniaka« podkreślano [wówczas], że dla robotników słowa »Polska« i »naród« są wprawdzie realnymi wartościami, rozważano jednak, »czy wystarczy to, aby podjęli walkę w imię całego narodu, w interesie wszystkich Polaków«”. Przebieg gdańskiego Wielkiego Strajku szybko przekreślił te inteligenckie lęki”. Mija 40 lat od tamtych dni i tygodni. Niezależne Samorządne Związki Zawodowe powstawały w walce pokojowej z systemem – słusznie nazwanym Imperium Zła – na gruncie wiary, pod krzyżem w stoczni i przy portrecie papieża Polaka Jana Pawła II. Choć w szeregach Solidarności odnajdziemy ludzi różnych poglądów i wyznających różne religie, ku zaskoczeniu zachodnich obserwatorów w 1980 r., to jednak dominujący nurt miał wyraziste oblicze narodowe. Na ziemi polskiej powstawał związek zawodowy, robotniczy odwołujący się do Boga i Matki Boskiej w Jej jasnogórskim wizerunku. Obyliśmy się bez ideologii lewicowych i ich nosicieli, trockistów, socjalistów-reformatorów i miłośników luksemburgizmu, nadającym ton zachodnim centralom związkowym, walczącym w tym czasie z rzekomo antyludzkim kapitalizmem. Wystarczyła nam nauka społeczna Kościoła, której nosicielem stał się najpierw Prymas Tysiąclecia, a potem św. Jan Paweł II.

Ten ostatni miał rację, gdy do jednych mówił, a innym przypominał w czerwcu 1979 r., że nie sposób zrozumieć Polaków oraz naszej historii bez Chrystusa i obecności Jego Matki w naszych dziejach. A kiedy ktoś próbuje udawać, że rozumie, to prędzej czy później przegrywa. Bo cuda się zdarzają i odzyskujemy niepodległość.

Jan Żaryn

 

Zwycięstwo, którego Europa nie uznała za swoje

18.06.2020

O okolicznościach towarzyszących wojnie polsko-bolszewickiej i Bitwie Warszawskiej pisze Marek Kornat.

Czytaj więcej

Gdańsk w czasie wojny polsko-bolszewickiej

18.06.2020

Kiedy Polska walczyła z najazdem bolszewickim, w Gdańsku na ulicach pojawiały się afisze: „Tak być nie może. Robotnicy gdańscy nie powinni być katami rewolucji rosyjskiej! Żadnego materiału wojennego dla Polski”? Daniel Czerwiński przybliża czytelnikom sytuację, jaka panowała w grodzie nad Motławą w okresie walk polskiego wojska z bolszewikami.

Czytaj więcej

Niemieckie poletko Lenina

18.06.2020

Przedwojenne waśnie niemieckich socjalistów i komunistów do dziś rzucają swój cień na rzeczywistość polityczna nad Sprawę - pisze Wojciech Osiński.

Czytaj więcej

Bezpieka wobec kobiet wywiadu

18.06.2020

Emisariuszki i kurierki – bohaterki podziemia antykomunistycznego. Silne i odważne kobiety, które nie bały się zapłacić najwyższej ceny za wolność ukochanej ojczyzny - Katarzyna Wysoczyńska opisuje na podstawie dokumentów Archiwum Akt Nowych losy wybitnych Polek, które spotkały dotkliwe represje z rąk komunistycznych oprawców.

Czytaj więcej

O obrońcach życia poczętego w PRL

18.06.2020

Powracająca moda na PRL od czasu jego upadku nie dotyczy jedynie przedmiotów związanych z życiem codziennym: od szklanki z metalowymi koszyczkami, po cepeliowskie makatki ze sznurka, czy od meblościanki po stół-ławę. Ot, fascynacja przaśnymi wytworami materialnymi. Marta Cywińska z Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej omawia działalność osób stających w obronie życia poczętego w czasach PRL. Prawdziwy dramat nienarodzonych zaczął się wraz z nastaniem „nowej” władzy, ale korzenie tego zła sięgają znacznie głębiej – zauważa.

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła