O ostatnim papieżu mijającej epoki i pierwszym, który daje znaczący sygnał dla nowej ery
Decyzja o ustąpieniu Benedykta XVI komentowana jest na różne sposoby. Ocena osoby papieża i jego pontyfikatu zależy od stosunku do Kościoła katolickiego. Zwolennicy marginalizacji katolicyzmu stosują znaną od lat retorykę: słaby pontyfikat, watykańskie intrygi, podzielony Kościół itd. Ci, którzy starają się mówić z wnętrza Kościoła wskazują, że Benedykt XVI nie uprawiał politycznych gierek, ale szukał woli bożej – komentuje w najnowszym numerze „Sieci” ksiądz Dariusz Kowalczyk.
Ksiądz Dariusz Kowalczyk - jezuita, profesor teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie zaznacza, że domniemany kryzys Kościoła nie istnieje. Udowadnia też, że abdykacja nie jest wynikiem słabości Benedykta XVI, lecz wyrazem jego oryginalnej wielkości.
Autor dużo uwagi poświęca zarzutom kierowanym pod adresem papieża: ”cóż właściwie miałoby znaczyć stwierdzenie, że Benedykt XVI zrzekł się swego urzędu z powodu kryzysu Kościoła. […] Przecież w książce „Światłość świata” papież mówi coś całkowicie innego. W kontekście skandali pedofilskich w Irlandii i w innych krajach red. Seewald zadał Benedyktowi XVI pytanie „Czy Wasza Świątobliwość myślał o rezygnacji?”, na co papież odpowiedział: „Nie można uciekać, gdy coś poważnie zagraża. Dlatego na pewno nie jest to moment, aby ustępować. Właśnie w takich chwilach trzeba wytrwać i przetrzymać trudne sytuacje. Takie jest moje zadanie. Ustępować można w momencie spokojnym albo gdy już po prostu nie daje się rady.”
Autor tekstu podkreśla, że decyzja papieża była wielokrotnie przemyślana i przemodlona, nie była na pewno ucieczką w trudnej chwili „[…] Mając 86 lat (!), podjął decyzję o abdykacji zgodnie z prawem Kościoła. Podjął tę decyzję w sytuacji stosunkowo spokojnej, a nie pośród nawałnicy”. Przedstawiając pontyfikat Benedykta XVI i próbując poddać go ocenie, Ksiądz Kowalczyk stwierdza, że Benedykt XVI jest „ostatnim papieżem mijającej epoki i pierwszym, który daje znaczący sygnał dla nowej ery”.
Na tle prezentowanych statystyk odnoszących się do liczby wiernych poszczególnych wyznań ksiądz Kowalczyk dowodzi też, że Kościół jako całość nigdy nie był w takim rozkwicie jak teraz. Pomimo niektórych nieuniknionych napięć wewnętrznych, Kościół prezentuje się dzisiaj jako zwarty i zjednoczony. Obecność Kościoła jest globalna, wierni reprezentują wszystkie kultury i języki, wiara katolicka przeżywa renesans na wszystkich kontynentach poza Europą. „Może się zatem zdarzyć, że Europa zostanie doprowadzona przez lewaków do upadku, za 50 lat niektóre kraje będą kompletnie zlaicyzowane, a inne ulegną islamizacji. Ale wtedy Kościół katolicki ponownie rozkwitnie w niektórych krajach Azji i Afryki” – przewiduje ksiądz Dariusz Kowalczyk.
Więcej o pontyfikacie Benedykta XVI i wyzwaniach przed jakimi stoi Kościół Katolicki w tygodniku „Sieci”.