Autorzy 2023 - promocja!

"Sieci": Janecki o przyszłości Morawieckiego

opublikowano: 28 grudnia 2017
"Sieci": Janecki o przyszłości Morawieckiego
PAP/Supernak/Fratria

Najbliższe miesiące nowego premiera, przynajmniej w Polsce, zapowiadają się znacznie spokojniej, niż mogło się wydawać – pisze w noworocznym numerze tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki. 

Publicysta podkreśla jednak, że nowy premier, choć doskonały menadżer, musi nauczyć się jeszcze uprawiać politykę.

Choć Mateusz Morawiecki przez dwa lata był wicepremierem, nie uprawiał klasycznej polityki. Zaczął się nią zajmować, a właściwie polityka zajęła się nim, gdy zastąpił Beatę Szydło na stanowisku szefa rządu. I od razu bardzo mocnym akcentem, czyli posiedzeniem Rady Europejskiej oraz pierwszymi decyzjami kadrowymi. I posiedzenie Rady pokazało, że premier Morawiecki klasycznej polityki wcześniej nie uprawiał. Wyjechał z Brukseli przed końcem szczytu, gdy sprawy techniczne zostały już rozstrzygnięte, a pozostało tylko złożenie podpisów pod dokumentami, prowadzenie towarzyskich rozmów z przywódcami innych państw, pozowanie do wspólnego zdjęcia oraz kokietowanie dziennikarzy. Premier Morawiecki zachował się jak klasyczny prezes korporacji, który po ustaleniach technicznych uważa problem za rozwiązany. I od tego momentu zaczyna myśleć o kolejnym zadaniu, znowu przede wszystkim w technicznych kategoriach. Tymczasem w polityce, szczególnie tej europejskiej, większość czasu jest zużywana na to, co w korporacji jest stratą tego czasu, a czego efektów nigdy bezpośrednio nie widać albo bardzo rzadko. Co oznacza, że już podczas pierwszej wizyty w Brukseli Mateusz Morawiecki odczuł, iż kierowanie rządem i występowanie w roli premiera jest jednak czymś specyficznym. Wejście Morawieckiego w wielką politykę było więc zderzeniem z nią. (…) Ale pierwszy szczyt Rady Europejskiej pokazał innym przywódcom oraz szefom unijnych instytucji, że nowy polski premier jest człowiekiem konkretnym, który może celebrację rozumieć i zaakceptować, ale nie uważa jej za podstawową zasadę działania. Ci ludzie dowiedzieli się więc, że „wciskanie kitu” nie będzie z polskim szefem rządu łatwe. Oczywiście będą próbowali Morawieckiego „europeizować” na własną modłę, a on zapewne też wykona jakiś gest, ale jego odrębność będzie widoczna. I może być korzystna zarówno dla Polski, jak i dla samego premiera, głównie z powodu jego sprawności negocjacyjnej oraz stosowania języka konkretów – wyjaśnia Janecki.

Publicysta „Sieci” zwraca uwagę na konieczność bliskiej współpracy nowego premiera z PiS.

Dla obozu dobrej zmiany objęcie funkcji premiera przez Morawieckiego oznacza także poszerzanie poparcia w centrum, a nawet po stronie liberalnej. Nie na zasadzie przekonania się tych ludzi do PiS, lecz swego rodzaju kontraktu z samym Morawieckim (niepisanego kontraktu). Części twardego elektoratu PiS nie musi się to podobać i zapewne nie będzie, lecz nie oznacza to ryzyka odwrócenia się od partii Kaczyńskiego. Dla wyborców dotychczas odległych od PiS, ale także dla licznych przedsiębiorców, liczyć się będą siła przyciągania i możliwości obozu władzy kierowanego przez „technokratę”, a nie ideologia. I choć ma to wymiar koniunkturalny czy oportunistyczny, może zapewnić dobrej zmianie bardzo korzystny wynik wyborczy. Nie będzie to klasyczna partia władzy, ale obóz władzy o dużym potencjale przyciągania i kooptowania. Jeśli ten pomysł przyniósłby efekty już podczas wyborów samorządowych jesienią 2018 r., wzmacniałoby to samego Morawieckiego i stwarzało perspektywy dla niego jako premiera także po wygranych wyborach parlamentarnych w2019 r. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze półrocze rządu Mateusza Morawieckiego przebiegnie pod znakiem w miarę harmonijnej współpracy PiS z nowym premierem, także uwzględniając głęboką rekonstrukcję jego gabinetu, gdyż nie dokona się ona na zasadzie zaskakiwania kogokolwiek czy forsowania ludzi nie do przełknięcia dla kierownictwa partii rządzącej. Co będzie po stworzeniu przez premiera własnego, ścisłego zaplecza politycznego, to już inna sprawa, ale i wtedy nie musi dochodzić do konfliktów – zauważa dziennikarz „Sieci”.

Więcej artykułów w nowym numerze tygodnika „Sieci” w sprzedaży od 28 grudnia br., także w formie e-wydania – szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół www.SiećPrzyjaciół.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej wPolsce.pl. 



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła