Autorzy 2023 - promocja!

"Sieci": W Gdańsku mogliśmy zrobić więcej

opublikowano: 22 kwietnia 2024
"Sieci": W Gdańsku mogliśmy zrobić więcej

Drużyna Płażyńskiego zrobiła prawie 40 proc. całego wyniku listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Rady Miasta Gdańsk. Obawiam się, że bez ich ciężkiej walki wynik PiS byłby dużo gorszy” – mówi Kacper Płażyński, poseł PiS w wywiadzie dla „Sieci”.

Mówi się, że w Gdańsku nie ma dobrego klimatu dla ugrupowań prawicowych i trzeba włożyć wiele pracy w zdobycie głosów wyborców. Choć Kacper Płażyński jest przykładem tego, że to możliwe, w tym roku nie rywalizował o fotel prezydenta Gdańska. W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” wskazuje, dlaczego.

Przypomnę, że ubiegałem się o stanowisko prezydenta Gdańska w 2018 r., otrzymując ponad 35 proc. głosów. Teraz, świeżo po wyborach parlamentarnych, uznałem, że nie będę w stanie przygotować tak dobrej propozycji dla mieszkańców jak wtedy. Poza tym skoro wtedy nie wygrałem, może lepiej, by ktoś inny teraz dostał szansę. Ale nie zamykam tych drzwi, kto wie, co będzie za pięć lat. Na pewno już dziś trzeba przygotowywać ekipę, która rzuci wyzwanie tej republice deweloperów, którą mamy w Gdańsku – wyjaśnia polityk.

Zapytany, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w 2023 r., Płażyński wskazuje, że źle sformułowano przekaz kampanijny.

Tusk odmieniany przez wszystkie przypadki, także w mediach publicznych. To był kolosalny błąd, bo Polska się zmieniła przez te lata, jako społeczeństwo jesteśmy w zupełnie innym miejscu, mamy wyższy poziom życia i jeszcze wyższe aspiracje. Te brakujące procenty były właśnie w ambitnej, skierowanej do przodu propozycji na kolejną kadencję, której niestety nie przedstawiliśmy. Błędem było też skupianie się na polityce godnościowej bez wskazania, że jest ona środkiem do stania się liderem regionu i kontynentu, dalszych sukcesów gospodarczych, społecznych i politycznych. W relacjach z Unią Europejską też za dużo było mówienia „nie” dla jakichkolwiek zmian bez podkreślania, że mamy własny, pozytywny pomysł na Unię. I jeszcze sprawy może małe, ale bardzo ważne dla wyborców, jak przejrzystość działań, kadrowych nominacji, wynagrodzeń. Za późno reagowano na niektóre oczywiste przykłady nepotyzmu i braku kompetencji – podkreśla.

Jak będą wyglądały kolejne lata pod rządami Donalda Tuska? Czy ten czas może przynieść Polsce korzyści? Płażyński wskazuje:

Życzę Polsce jak najlepiej, ale nie ma żadnych przesłanek, by tak sądzić. Będzie wdrażał kosztowne polityki unijne i spłacał interesami Polski swoje zobowiązania wobec Niemiec. Będzie hamował polski rozwój, tłumił polską ambicję. W jego projekcie politycznym nasz kraj niestety nie jest najważniejszy. Dlatego musimy wziąć się ostro do pracy. (…) Musimy się otwierać na nowych ludzi, umieć przyciągać talenty, unikać syndromu oblężonej twierdzy. Ale powinniśmy jednoznacznie stać przy naszych wartościach, bronić rodziny, życia, promować miłość do ojczyzny. To nie jest żaden radykalizm, lecz zdrowy rozsądek i zwykła przyzwoitość.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła