Autorzy 2023 - promocja!

W nowym "Sieci"": Wielki spisek w opozycji

opublikowano: 5 czerwca 2022
W nowym "Sieci"": Wielki spisek w opozycji

Stanisław Janecki analizuje na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” sytuację opozycji rządowej, która potrzebuje zjednoczenia, by stanąć do walki z PiS. Czy Donald Tusk poradzi sobie z tą sytuacją? Kto mu zagraża? Janecki rysuje prawdopodobny plan rodzący się wśród polityków opozycji: obalić Tuska, wynieść Trzaskowskiego, wygrać wybory w Polsce i włączyć się w federalizację Unii Europejskiej.

W artykule „Wielki przewrót” Stanisław Janecki opisuje, jak wywodzący się z Pomorza dotychczasowy lider PO powoli zaczyna tracić wpływy. Jednym z symptomów tego procesu ma być utrata funkcji przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Czytamy, że na arenie międzynarodowej politykowi Platformy nie wiedzie się zbyt dobrze. Oto Tusk stał się problemem dla administracji Joe Bidena jako ten polityk, który postawił na Niemcy przeciw Stanom Zjednoczonym. Oto nowy rząd Niemiec (kanclerza Olafa Scholza) nie traktuje Tuska jako „swojego człowieka” w Warszawie i strukturach europejskich ani nawet politycznego sojusznika, skoro przez lata był bardzo blisko związany z opozycyjną obecnie CDU i nie zostawił nawet furtki dla innych opcji.

W analizie Janeckiego czytamy również, że nowym liderem opozycji ma zostać Rafał Trzaskowski. To on wykazuje największe aspiracje do bycia przywódcą. Nieprzypadkowo Rafał Trzaskowski w „Super Expressie” (30 maja 2022 r.) snuł plany startu w wyborach parlamentarnych zamiast w samorządowych. To miałoby mu dać lepszą pozycję w walce o przywództwo. Tym bardziej że chciałby być jedynką w Warszawie, co nie tylko zapewniałoby mu prawdopodobnie najlepszy wynik w Polsce w wyborach parlamentarnych, ale też spychało Tuska do Gdańska, gdzie miałby być jedynką, podczas gdy lider opozycji powinien kandydować ze stolicy. A jeśliby to Trzaskowski kandydował w Warszawie i uzyskał najlepszy wynik w Polsce, byłoby oczywiste, kto jest liderem i kandydatem na szefa rządu.

Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi („Oś Warszawa-Kijów? Wielu zrobi wszystko, by to zniszczyć”) opisuje rozmowy między rządami Polski i Ukrainy, które odbyły się w Kijowie. Przede wszystkim zwraca uwagę, co też miał podkreślić prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, że wojna, którą wywołała Rosja, zaczęła zbliżać nasze narody.

To on stwierdził w czasie spotkania w Kijowie, że w tym morzu tragedii zdarzyła się jedna dobra rzecz: nastąpiło takie pojednanie Polaków i Ukraińców, o jakim nie mogliśmy nawet wcześniej marzyć. Także premier Kaczyński podkreślił, że dzisiaj jest pełna szansa na to, żeby stworzyć coś zupełnie nowego, że może powstać związek mający naprawdę potężne podstawy. To jest prawda. W tej dramatycznej sytuacji powstała szansa, by oba narody zajęły w Europie Środkowo-Wschodniej wyjątkowe, ważne, historycznie naturalne miejsce – podkreślił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i zauważył, że oś Warszawa-Kijów jest teraz naprawdę konieczna. – Ta myśl towarzyszy nam od dawna, bo jest jasne, że tylko taki układ wymusi sytuację partnerskiego traktowania naszych krajów głównie przez Moskwę, a także przez Berlin oraz inne europejskie stolice. Dlatego zresztą uważam, że ten sojusz będzie bardzo trudny do zbudowania.

Grzegorz Górny w artykule „Zerwanie bez zerwania” przygląda się sprawie uniezależnienia się Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej od moskiewskiego patriarchatu. Zauważa, po lekturze uchwały przyjętej na soborze tej Cerkwi, że sprawa nie wygląda tak, jak chciałby widzieć ją media. Nie ma w niej ani słowa o odłączeniu się od patriarchatu moskiewskiego.

W punkcie pierwszym czytamy: „Sobór potępia wojnę jako pogwałcenie Bożego przykazania »Nie zabijaj!« (Wj 20, 13) i składa wyrazy współczucia wszystkim, którzy ucierpieli na wojnie”. Zauważmy: sobór nie potępił ani rosyjskiej agresji, ani ludobójstwa dokonywanego przez najeźdźców, ani reżimu Putina, lecz wojnę – tak jakby bezosobowa wojna miała gwałcić Boże przykazanie. Wyrazy współczucia są zaś skierowane nie do napadniętych Ukraińców, lecz do wszystkich ofiar, a więc także do Rosjan. To klasyczny przykład symetryzmu bez wskazania odpowiedzialnego za wybuch konfliktu – pisze Górny.

Dziennikarz zwraca także uwagę, że zdanie: „Nie zgadzamy się ze stanowiskiem patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla w sprawie wojny na Ukrainie”, nie oznacza wcale zerwania stosunków z patriarchą moskiewskim. Uczestnicy soboru nie potępili więc Cyryla, nie zarzucili mu herezji etnofiletyzmu ani instrumentalizowania religii dla celów politycznych, nie wyrazili wobec niego wotum nieufności ani nie wypowiedzieli mu posłuszeństwa, lecz jedynie stwierdzili, że się z nim nie zgadzają – zauważa Górny.

W nowym numerze „Sieci” Dorota Łosiewicz rozmawia z Jadwigą Emilewicz, posłanką PiS, byłą wicepremier i minister rozwoju („Kto wygra kobiety, ten wygra wybory”) na temat oferty programowej Zjednoczonej Prawicy dla Polek. Natomiast Marek Pyza i Jan Parys, były minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego („Niemcy straciły wiarygodność”) rozmawiają o konieczności zwiększenia polskiego potencjału obronnego. Z kolei Aleksandra Rybińska w artykule „Chaos, kłamstwa i leopardy” analizuje dwuznaczną postawę Niemiec i Olafa Scholza wobec wojny na Ukrainie.

W tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina,Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Aliny Czerniakowskiej, Wiktora Świetlika, Andrzeja Zybertowicza.

Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.

Artykuły z bieżącego wydania dostępne online od 6 czerwca br. w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.

Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.

Zobacz takЕјe: "Sieci": Armia na granice!


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła