Autorzy 2023 - promocja!

Wielka kasa, ostra gra

opublikowano: 25 listopada 2015
Wielka kasa, ostra gra lupa lupa
wSieci

Michał Listkiewicz o zagrożeniach podczas Euro.

Po zamachach paryskich zorganizowanie Euro w Niemczech, Anglii czy Polsce nie byłoby rozwiązaniem, ale po prostu przeniesieniem zagrożenia w inne miejsce. W UEFA nikt tego nie bierze poważnie pod uwagę – w najnowszym tygodniku „wSieci” z Michałem Listkiewiczem, byłym prezesem PZPN, delegatem UEFA, rozmawia Cezary Kowalski (Polsat Sport).

Do gry o piłkę weszły Stany Zjednoczone. Rosyjska afera dopingowa, która wyszła na jaw, to też tego element. To zmasowana, zaplanowana akcja. Niemożliwe, aby w tak krótkim czasie pojawiło się aż tyle sensacyjnych wątków. (…) Mamy do czynienia z próbą przejęcia władzy nad światowym sportem przez wielkie koncerny, wielki biznes. A że panowie teraz ścigani, oskarżani, sami rękę do tego przyłożyli swoją nieuczciwością, to jest inna sprawa – tak Michał Listkiewicz tłumaczy ostatnie wydarzenia w świecie piłki, m. in. informacje o korupcji, dymisje, zawieszenia i zatrzymania, które dotknęły wielu międzynarodowych działaczy piłkarskich.

Nie zgadzam się ze twierdzeniem, że Blatter jest skorumpowany. Czy postawiono mu konkretne zarzuty? Media anglosaskie mówią: bandyci, złodzieje. (…) Sam to przeżywałem podczas słynnej krucjaty przeciwko Listkiewiczowi i PZPN. Potem się okazywało, że to ci, którzy ją prowadzili, jak panowie ministrowie Jacek Dębski, Tomasz Lipiec czy Mirosław Drzewiecki, nie byli takimi rycerzami na białych koniach, za jakich się podawali. Korupcja w sporcie jest obrzydliwa, ale nijak się ma do przekrętów w polityce. Porównanie jest takie jak między komarem a słoniem – mówi Listkiewicz.

Jestem właśnie w siedzibie UEFA w Szwajcarii. Nikt nawet o tym się nie zająknął. Trzeba po prostu oswoić się z myślą, że procedury wejścia na stadion od 13 listopada 2015 r. będą teraz takie same jak na pokład samolotu. Przeniesienie Euro do Niemiec, Anglii czy Polski byłoby po prostu przeniesieniem zagrożenia w inne miejsce – tak były prezes PZPN odnosi się do spekulacji o ewentualnym przeniesieniu mistrzostw Europy.

Rozmowa dotyczy również ostatnich wyborów i braku partii lewicowych w sejmie: - Jestem lewicowy, ale ten cały aparat lewicowy nie miał z lewicą nic wspólnego. Ci panowie w swetrach albo Ryszard Kalisz zajadający kawior i jeżdżący jaguarem to przebierańcy. Nie płaczę po nich. A PiS wbrew wielu opiniom się nie boję. Do tej formacji mimo odmiennych poglądów w wielu kwestiach przekonał mnie kiedyś Lech Kaczyński, którego poznałem, i mam o nim jak najlepsze zdanie – przyznaje Listkiewicz.

Więcej o piłce z wielką i lokalną polityką w tle – w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 23 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html





 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła