Autorzy 2023 - promocja!

"wSieci": Dziwna roszada

opublikowano: 23 maja 2016
"wSieci": Dziwna roszada lupa lupa
wSieci

Polecamy artykuł Piotra Cywińskiego!

- Niemcy i Polacy powinni mieć powody do radości: 25 lat temu podpisano tzw. traktat dobrosąsiedzki. Znaczenia tego dokumentu nie sposób przecenić. A jednak w nowym rozdziale znalazły się stare sprawy – pisze Piotr Cywiński, korespondent zagraniczny i publicysta tygodnika wSieci.

Autor przypomina, ze geneza niektórych problemów pomiędzy Polską a Niemcami tkwi w zawartym ćwierć wieku temu traktacie: - W układzie zawartym ćwierć wieku temu przez Niemcy i Polskę znalazły się konkretne zapisy, które zaprogramowały konflikt trwający do teraz. Rzecz dotyczy asymetrii” w traktowaniu Niemców z polskimi dowodami osobistymi i Polaków z ausweisem. Obserwator mógł ją dostrzec już w słowie wstępnym do okolicznościowego wydruku pełnej treści dwóch układów: „Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy z 14 listopada 1990 r.” oraz traktatu „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r.”. Ten pierwszy warunkował przyjęcie tego drugiego. Oba dokumenty poprzedzał osobliwy dwugłos ówczesnych ambasadorów RP i RFN.

Niemiecki ambasador w Warszawie Günter Knackstedt napisał m.in.: „Mniejszość niemiecka nie tylko została po raz pierwszy po II wojnie światowej w swej egzystencji formalnie uznana, lecz stworzono dla niej również od strony prawnej zabezpieczoną podstawę dla jej rozwoju na rdzennych terenach ojczystych. Poza tym przypisuje się w tym traktacie niemieckiej mniejszości w Polsce oraz osobom pochodzącym z Polski, a mieszkającym w Niemczech, funkcję pomostu między obydwoma krajami i narodami”. Ambasador RP w Bonn Janusz Reiter podkreślił zaś: „Łączy nas m.in. szacunek dla praw człowieka, których częścią są prawa mniejszości” – różnica niewielka, a jednak powodująca fundamentalne konsekwencje.

Niemcy w Polsce zyskali ogromne przywileje wynikające z formalno-prawnego statusu mniejszości narodowej, w tym pomoc finansową, zniesienie dla niej 5-procentowego progu wyborczego w wyborach do Sejmu, że o dwujęzycznych tablicach z różnorakimi nazwami nie wspomnę. Polacy w RFN znaleźli się z kolei w sytuacji hołysza żebrzącego o jałmużnę. Pozbawienie statusu mniejszości powoduje bowiem, że nie przysługują im żadne prawa. Piszę świadomie: „pozbawienie statusu mniejszości”, gdyż Polacy mieli go jeszcze nawet po napaści hitlerowskich Niemiec na nasz kraj. Polską mniejszość zlikwidowano dopiero 27 lutego 1940 r. na mocy rozporządzenia Göringa – przypomina Piotr Cywiński.

Więcej o tym, dlaczego rząd w Berlinie nie chce przywrócić niemieckim Polakom bezprawnie odebranego statusu mniejszości, w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 23 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.  



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła