Zapis czatu z Dorotą Łosiewicz



Pytanie: Już niedługo startuje nowy portal pod Pani przewodnictwem - wSumie.pl. Jak ocenia Pani jego szanse - czy duży portal reprezentujący wartości konserwatywne ma szanse przełamać monopol medialny lumpen-portali w rodzaju Onetów, WP czy portalu parówkowego Lisa?
Odpowiedź: Gdybyśmy nie wierzyli w powodzenie projektu, nie startowalibyśmy z nim
Pytanie: Jak długo jeszcze będzie ukazywał się wasz tygodnik, miesiąc czy dwa?
Odpowiedź: Kilka lat.
Pytanie: Jakby pani opisała dzień z życia dziennikarza? Roboty po pas, czy może "luzik"?
Odpowiedź: Po pas, wywieszony język, ciągle w biegu...
Pytanie: Jak Pani widzi szanse "Sieci historii" na rynku? Czy nie sądzi Pani, że popularność konkurencyjnego miesięcznika "Do Rzeczy Historia" to spore wyzwanie dla waszej redakcji? Gdyż to właśnie ten miesięcznik jest kontynuacją linii redakcyjnej dawnego "Uważam Rze Historia".
Odpowiedź: Zainteresowanie historią wśród czytelników jest duże, więc myślę, że jest miejsce na oba projekty. Nie pracuję jednak przy "Sieci historii" trudno mi więc mówić o szczegółach.
Pytanie: Co poradziłaby Pani młodemu studentowi prawa, który chce zostać publicystą? Jak rozwijać swoją karierę? Czy prowadzenie bloga to dobry początek?
Odpowiedź: Prowadzenie bloga to dobry pomysł, a praktyki w redakcji jeszcze lepszy. Wówczas przekona się Pan czy droga, którą Pan zaplanował, pasuje Panu. Ja zaczynałam od praktyk.
Pytanie: Czy wierzy pani, że sytuacja w naszym kraju ulegnie poprawie?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie: Jak wygląda praca od wewnątrz? Redaktor naczelny rozdaje tematy, czy każdy musi sam sobie jakiś znaleźć?
Odpowiedź: Jeśli pyta Pani o tygodnik, to przeważnie zgłaszamy swoje tematy. Czasem naczelny ma jakiś pomysł i mówi: a może to jest temat dla ciebie? Jeśli jest, to się podejmujemy.
Pytanie: Jak Pani widzi dalszy ciąg naszej tutaj Polski? Co ma jeszcze sens? Rodzina tak. Na pewno rodzina ma sens. A czy polityka nie powinna zostać zakazana na korzyść gospodarza, zarządcy i jego pomocników, rozliczanych ze wszystkiego? Polityka to coś okropnego...
Odpowiedź: Przyszłość Polski zależy od nas i od naszych dzieci, od wartości, jakie im przekażemy.
Pytanie: Jakie stanowisko zajmuje tygodnik "Sieci" w sprawie depenalizacji marihuany i haszyszu. Jaka jest Pani opinia na temat Marszu Wyzwolenia Konopii?
Odpowiedź: To jest temat zastępczy, któremu nie warto poświęcać czasu. Ciekawe czy organizatorzy takich akcji mają dzieci i czy tak chętnie podaliby im marihuanę i haszysz?
Pytanie: A na prawicy ciągle to samo. Politycy sie dzielą i prasa sie dzieli i pączkuje. Lewica i Palikot zacierają ręce.
Odpowiedź: Nie rozumiem, dlaczego powstanie kilku konserwatywnych tytułów budzi tyle emocji. Przecież tak zwanych mainstreamowych też jest wiele i nikomu to nie przeszkadza. Skoro czytelnicy chcą kupować kilka tytułów, różniących się między sobą, czemu im ich nie zaoferować? Dlaczego musimy mówić zaraz o wojnie?
Pytanie: Wkrótce rusza wersja testowa wSumie.pl, może zdradzi Pani Redaktor choć jedną rzecz (pewnie będzie ich wiele), która nas pozytywnie na nim zaskoczy??
Odpowiedź: Będzie tam sporo popkultury, ale bez wulgaryzmu. To będzie portal dla ludzi, których interesuje nie tylko polityka.
Pytanie: W jaki sposób rozróżnia Pani braci Karnowskich?
Odpowiedź: Są różni jak ogień i woda. Tylko pierwszego dnia miałam problem. Skończyłam rozmowę z jednym, poszłam do kuchni po kawę i gdy wyszłam, spotkałam drugiego, a on mówi do mnie: witaj. No i zbaraniałam, bo przecież właśnie z nim rozmawiałam. A mieli wtedy takie same koszule.
Pytanie: Dzień dobry. Dlaczego w tygodniku "Sieci" jest tak mało reklam? Czy macie Państwo jakiś pomysł na pozyskanie reklamodawców?
Odpowiedź: Na szczęście nie zajmuję się reklamami. Podejrzewam, że domy mediowe mogą jeszcze nas obserwować. Ale czy gdyby było dużo reklam nie powiedziałby Pan: rany, nie ma co czytać, same reklamy?
Pytanie: Jak Pani godzi pracę zawodową i wychowanie trójki dzieci? Z doświadczenia wiem, że to bardzo trudne.
Odpowiedź: Łatwe nie jest. Ale mam męża, który nie unika swoich dzieci i wie, jak się obsługuje tę gromadkę. Do tego mamy jeszcze do pomocy dwie babcie i jednego dziadka. I korzystamy.
Pytanie: Rozumiem, że jest Pani konserwatystką? Jakie jest Pani zdanie nt. feministek?
Odpowiedź: Uważam, iż wmawianie kobietom, że macierzyństwo i rodzina unieszczęśliwią je to bzdura. Jestem żoną i matką i jestem szczęśliwa, czy się to komuś podoba czy nie. Nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieciaków. Może miałabym więcej czasu na kino, fryzjera, książki, ale co z tego? Gdy wracam do domu, już z parteru słyszę zbiegających sześć nóżek z okrzykami: mama, mama. Nie ma nic fajniejszego niż chata pełna dzieciaków. Uff, rozpisałam się, ale mnie Pan podpuścił.
Pytanie: Czy zgadza się pani z myślą, że dziennikarstwo z krwi i kości wymiera? Że zastępuje je krótka informacja z internetu i to w dodatku bezpłatna.
Odpowiedź: Myślę, że w Polsce wciąż jest wielu dobrych, empatycznych dziennikarzy. A szybkiej informacji chce każdy. To się nie wyklucza.
Pytanie: Rząd miesza z dzieciaczkami, z ich edukacją, także mojej Zuzi zabrali rok dzieciństwa i musiałem ją wysłać do zerówki w wieku 5 lat, gdy spokojnie mogła pozostać przy mamie. Teraz oczekują, że pójdzie do pierwszej klasy, ale zostawiliśmy ją w zerówce, wbrew zachętom szkoły, by ją już dać do prawdziwej szkoły /pierwszej klasy/. Co będzie z tą poronioną reformą Szumi Lasu?
Odpowiedź: Szczerze liczę, że nie wejdzie w życie. Poza jedną córką, która już rozpoczęła edukację szkolną, mam jeszcze dwójkę, która jej nie rozpoczęła. Chciałabym, żeby państwo dało mi chociaż wybór czy chcę posłać sześciolatka do szkoły.