Archiwum
Wydanie nr 25/2025 (655)
N A P O C Z Ą T E K
5T E M A T T Y G O D N I A
18K R A J
22Ś W I A T
41S I E C I K U L T U R Y
53P O D R Ó Ż E
68K U C H N I A
69N A K O N I E C
70Niech odejdzie jak najszybciej
Cóż powiedzieć o człowieku, który kłamie w oczywistych sprawach, zaprzecza łatwo weryfikowalnym faktom, przedstawia własną wersję zdarzeń i uporczywie trzyma się nieprawdziwych historii? Normalny człowiek brzydzi się kłamstwem. Donald Tusk kłamstwo wręcz ukochał. I może dla ogółu nie miałoby to większego znaczenia, gdyby nie fakt, że stało się ono osią działalności politycznej polskiego premiera. W historii świata byli już szaleni władcy, więc nie jest to zjawisko nowe. Jeśli jednak patologiczny kłamca staje na czele demokratycznego państwa, robi się niebezpiecznie. Zwłaszcza, gdy za jego rządów kraj jest zadłużany w galopującym tempie 1,2 mld zł dziennie.
Ostatnie „exposé” Donalda Tuska pokazało, że jego jedynym celem jest polityczna zemsta na PiS, a jeśli jest realizowany jakiś spójny program, to wyłącznie w obszarze wytyczonym wcześniej przez Zjednoczoną Prawicę. Człowiek bez twarzy nie ma problemu z tym, by przedstawiać go dziś publicznie jako własny, mimo że wcześniej koalicja wielokrotnie krytykowała ten program. Usłyszeliśmy więc, że żaden inny rząd nie prowadził tak dobrej polityki społecznej, nie wydawał tak wiele na programy prorodzinne, a głównym osiągnięciem premiera jest to, że przeznaczył 62 mld na 800+. Wyparł z pamięci fakt, jak naigrywał się z programu 500+ na etapie formułowania go przez PiS oraz to, że według jego ministra finansów pieniędzy na to „nie ma i nie będzie”. Dziś 800+ nagle stało się flagowym projektem Tuska. Podobnie jak CPK, popisowo zarżnięty przez jego ludzi, uznany za „gigantomanię” i szkodliwy plan „kolejowych szprych”. Dziś nagle staje się orędownikiem CPK, choć wiadomo, że w obecnym kształcie i przy potężnych opóźnieniach pierwotna szansa została zaprzepaszczona.
Na tym Donald Tusk nie poprzestał. Przypisał sobie zasługi PiS także w obszarze bezpieczeństwa, nie bacząc nawet na ordynarność swoich kłamstw. Wystarczy spojrzeć na doniesienia z ostatnich dni. Agencja Uzbrojenia podjęła decyzję o unieważnieniu postępowania na zakup 32 śmigłowców Black Hawk z polskich zakładów PZL Mielec. To kolejna decyzja kontraktowa osłabiająca nasze relacje z USA. Coraz bardziej zasadne są pytania o treść kontraktu podpisanego przez Tuska z Macronem oraz realne uzgodnienia z Niemcami w sprawie unijnych planów militarnych w Europie bazujących na regulacjach wyznaczonych przez Berlin i Brukselę.
Lista kłamstw i manipulacji zawartych w godzinnym wystąpieniu premiera jest zatrważająca. Jeszcze bardziej niepokojąca jest ewidentna obsesja wobec poprzedników. Odwołania do PiS padały kilkadziesiąt razy, często w charakterze gróźb. Jak można się było spodziewać, premier szczególnie mocno zaakcentował sprawę „rozliczeń”.
Cały ten teatralny popis Donalda Tuska miał jeden cel. Uzyskać w sejmowym głosowaniu wotum zaufania, by w powyborczym rozedrganiu przegraną Rafała Trzaskowskiego scementować rozsypującą się koalicję. Mimo pozornego sukcesu wszyscy mają świadomość, że rozbujana łajba coraz szybciej nabiera wody. Jak długo można zszywać koalicję nićmi nienawiści, pogróżek i zemsty? Zwłaszcza że jedyne „sukcesy” to te, które są niezasłużonym spadkiem po poprzednikach.
Gdyby wróg chciał podbić państwo bez jednego wystrzału, posłużyłby się takimi działaniami destabilizującymi kraj, jakie podejmuje obecna władza w imię „wolności i demokracji”. Przez półtora roku premier nie zdołał sformułować żadnej propolskiej wizji rozwoju kraju ani stworzyć spójnej koncepcji bezpieczeństwa państwa. Destabilizacja i chaos wkraczają w etap krytyczny.
Po ośmiu latach rządów PiS wróciliśmy do stanu zapomnianego przez sporą część wyborców. Wróciła Polska regresu, przeciętniactwa i zewnętrznej dominacji. W wersji 2.0 dodatkowo obciążona rządem opętanym dziką żądzą zemsty. Zewnętrzne wpływy nabierają siły, a demontowane po kawałku państwo znika na naszych oczach. 1,2 mld zł długu więcej z każdym kolejnym dniem. To musi się zakończyć rychłą katastrofą. Oby odejście Tuska było szybsze.
Groźna frustracja w obozie Tuska
Czy Tusk stracił kontakt z rzeczywistością i nie akceptuje zachodzących w niej zmian? W nowym numerze „Sieci” Marek Pyza zauważa, że to Donald Tusk jest największym przegranym wyborów, który nie potrafi pogodzić się z porażką i wizją kohabitacji z Karolem Nawrockim, dlatego zapowiada natężenie ognia.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Padł im system
To Donald Tusk jest największym przegranym ostatnich tygodni. Już wie, że nie podważy wyników wyborów, ale ciężko mu się pogodzić z perspektywą kohabitacji z Karolem Nawrockim. Dlatego zapowiada natężenie ognia – pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Nasz kierunek to opozycja
Jeśli rząd Donalda Tuska twierdzi, że intensywnie pracuje nad CPK, to warto zapytać, na czym konkretnie polegają te prace. Nijak się to ma do tego, że kluczowe elementy inwestycji są opóźnione w stosunku do wcześniejszych deklaracji – z Pauliną Matysiak, posłanką partii Razem, rozmawia Goran Andrijanić.
Cichy wojownik
W cieniu zwycięstwa w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego kryje się spektakularny sukces innego człowieka – Pawła Szefernakera, szefa sztabu wyborczego, bez którego trudno wyobrazić sobie triumf kandydata prawicy. Jego ważna rola się nie kończy. Czeka go teraz nowe zadanie. Nie mniej ważne, chociaż sam Szefernaker najbardziej lubi działać bez rozgłosu i zwracania na siebie uwagi – pisze Piotr Gursztyn w najnowszym numerze tygodnika „Sieci.