Archiwum

Powtarzać prawdę

Wszystkich Polaków zdających sobie sprawę z tego, jak cenne jest dla nas umacnianie państwa ukraińskiego jako przeciwwagi dla moskiewskiego imperializmu, musi smucić to, co ostatnio się dzieje w dziedzinie historycznego dialogu między naszymi narodami. Polacy, w tym ci zaangażowani we wspieranie walki Kijowa z rosyjską agresją, oczekiwali, że ukraińska narracja historyczna uzna kluczowe dla naszej strony fakty. Czyli przede wszystkim to, że zbrodnia wołyńska to nie był efekt wojennego chaosu ani spirali odwetu, tylko eksterminacja zaplanowana na zimno przez kierownictwo OUN. Niestety nic takiego nie nastąpiło.
Odwrotnie, jednostronny kult UPA jako armii wyzwoleńczej, która z definicji nie mogła się dopuścić zbrodni, staje się oficjalną ukraińską narracją. Można to zrozumieć — rosyjska agresja stwarza zapotrzebowanie na antyrosyjskich bohaterów. Naród, który w jakimś sensie dopiero powstaje, potrzebuje jednoznaczności. Wiele więc zapewne nie osiągniemy. Tym bardziej że nie mamy na Ukrainę, mówiąc kolokwialnie, znaczącego przełożenia — nie angażujemy na tym kierunku środków ani pieniędzy, które mogłyby być przekonującym argumentem. Pozostaje więc jasno powtarzać prawdę. I mieć nadzieję, że przyszłym pokoleniom uda się dogadać co do przeszłości.

Piotr Skwieciński