Archiwum
Wydanie nr 49/2017 (262)
N A P O C Z Ą T E K
6T E M A T T Y G O D N I A
20K R A J
26SIECI KULTURY
77IMPRESJE
88O P I N I E
90HISTORIA
100ŚWIAT
104GOSPODARKA
108SPORT
114OBYCZAJE
116K U C H N I A
120N A K O N I E C
122Uważać na gesty
Narodowcy, którzy powiesili na szubienicach podobizny europosłów Platformy, dopuścili się zachowania nieakceptowalnego. I nie usprawiedliwia ich fakt, że jest to element prowadzonej również przez drugą stronę polskiego konfliktu eskalacji symboli. Bo przekroczyli kolejną granicę.
Jednak tak naprawdę mam do nich pretensję o coś trochę innego. Kiedyś w Polsce naprawdę wieszano zdrajców. Tylko że były to czasy, gdy prawdziwa była i zdrada, i walka o wolność. Dziś sytuacja jest zupełnie inna, zachowania aktorów obecnej polskiej polityki nie sposób na poważnie postrzegać w kategoriach z powstania kościuszkowskiego. A akty takie jak ten, którego dopuścili się narodowcy, sugerują co innego. Przez co tumanią współobywateli i utrudniają im zrozumienie współczesności.
Zarazem warto zachować miarę w ocenie. To nie było wezwanie do zabijania, tylko, jako się rzekło, symbol. W polskiej polityce istnieje tradycja retorycznej przesady. Kiedy za AWS na pochodzie pierwszomajowym eseldowcy śpiewali „Buzek, ty zmoro, skończysz jak Aldo Moro”, ani nie życzyli przecież premierowi, żeby został zastrzelony, ani nikt nie odbierał tego jako wezwania do morderstwa. Tylko że… od tego czasu poziom nienawiści między Polakami wzrósł stukrotnie, a wraz z nim prawdopodobieństwo, że symboliczna przesada pociągnie kogoś do realnego działania.
Dlatego trendsetterzy powinni uważać na swoje gesty.
Piotr Skwieciński
Śmiech czasem zabija
Klęska Ryszarda Petru przypomina nam starą prawdę, często lekceważoną: uprawianie polityki jest czymś jakościowo innym od jej obserwowania, nawet z bliska, czy komentowania. Sukcesy w innych sferach, np. w biznesie czy nauce, nie są żadną gwarancją powodzenia w tej najtrudniejszej ze sztuk.
Polityka wymaga bowiem działania na wielu poziomach równocześnie, uwzględniania bardzo wielu kontekstów zdarzeń, wreszcie dostrzegania procesów społecznych, i to także tych niewidocznych gołym okiem. Polityka to również wyjątkowo silne przeciążenia. Zwłaszcza bardzo szybkie awanse – a takiego doświadczył Petru – grożą wypadnięciem z torów, utratą równowagi, zwykłym zagubieniem się. Niebezpieczeństwo wzrasta gwałtownie, gdy praktykant nie wykazuje się pokorą ani rozwagą; gdy zbyt szybko nabywa złudnego poczucia panowania nad materią. W tym sensie polityczny los założyciela Nowoczesnej był nie tylko komedią, lecz także tragedią – w tle skryła się hybris, zabójcza pycha.
Jest jednak prawdą, że w polskiej polityce radzili sobie, i wciąż radzą, gracze nawet słabsi niż Petru. Jeśli coś ostatecznie przeważyło szalę jego losu, była to utrata powagi. Do tego nie może dopuścić żaden polityk. Polityk przeżyje nienawiść czy lekceważenie, ale jeśli wzbudza śmiech, to wcześniej czy później polegnie. W polityce chodzi wszak nie o grę, ale o władzę i przywództwo. A to bardzo poważne sprawy, nawet w niepoważnych czasach.
Jacek Karnowski
„Sieci”: Milionowy szwindel Waltzów
5 mln zł – tyle zarobiła rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz na kamienicy ukradzionej po wojnie żydowskim właścicielom. Choć prezydent Warszawy i jej bliscy musieli mieć pełną wiedzę o losach budynku, przez wiele lat mataczyli w tej sprawie, by nie dopuścić do wznowienia postępowania zwrotowego. Świadczą o tym dokumenty, do których dotarliśmy, relacje urzędników i mieszkańców nieruchomości przy ul. Noakowskiego 16. Waltzowie wciąż udają, że nic się nie stało, i unikają odpowiedzi na najważniejsze pytania – ujawniają na łamach „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
„Sieci”: Pomnikowe gry Prezydenta
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zabrał ostatnio dwukrotnie głos w sprawie pomników. W piśmie do dyrektora rzeszowskiego oddziału IPN stanął w obronie pomnika Walk Rewolucyjnych. W liście do premier Beaty Szydło wyraził wolę przyjęcia przez stolicę Podkarpacia pomnika św. Jana Pawła II z Ploërmel we Francji. Rozdwojenie jaźni? A może przemyślana strategia? – czytamy w artykule Jaromira Kwiatkowskiego ukazanego na łamach najnowszego wydania tygodnika „Sieci”.
"Sieci": Polska: czas patriotów
Dzięki wieloletnim negocjacjom Polska może wkrótce kupić system obrony antyrakietowej i przeciwlotniczej średniego zasięgu Patriot, najczęściej wybierany przez sojuszników Ameryki, najbardziej znany w całym świecie i jedyny wypróbowany na wojnach -czytamy w artykule Grzegorza Kostrzewy - Zorbasa w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
"Sieci": Chłopcy lewicy i wojna feministek
Molestowanie, przemoc, a nawet gwałt. Feministki zdecydowały się mówić o patologiach w kręgu nowej lewicy. Spotkały się z lodowatą reakcją własnego środowiska. To tłumaczy, dlaczego milczały tak długo. Ale kiedy już przełamały zmowę milczenia, chcą pójść dalej. Szykują się na wojnę i nie będą brać jeńców. A afera obyczajowa zmienia się w sprawę karną, bo zarzuty bada prokuratura -czytamy w artykule Mai Narbutt w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
„Sieci”: Tak, chcę kandydować na prezydenta Warszawy
Umiejętność szybkiego podejmowania decyzji, odporność na stres, zdolność kierowania zespołami ludzkimi – tego mnie nauczyła chirurgia - opowiada w najnowszym wydaniu „Sieci” Stanisław Karczewski - marszałek Senatu, senator VI, VII, VIII i IX kadencji, polityk Prawa i Sprawiedliwości, znany chirurg. Czy w przyszłości do tych określeń będziemy mogli dopisać „kandydat na prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy”?
W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” Jacek i Michał Karnowscy starają się uzyskać odpowiedź na to pytanie.
„Sieci”: Milionowy szwindel Waltzów
5 mln zł – tyle zarobiła rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz na kamienicy ukradzionej po wojnie żydowskim właścicielom. Choć prezydent Warszawy i jej bliscy musieli mieć pełną wiedzę o losach budynku, przez wiele lat mataczyli w tej sprawie, by nie dopuścić do wznowienia postępowania zwrotowego. Świadczą o tym dokumenty, do których dotarliśmy, relacje urzędników i mieszkańców nieruchomości przy ul. Noakowskiego 16. Waltzowie wciąż udają, że nic się nie stało, i unikają odpowiedzi na najważniejsze pytania – ujawniają na łamach „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.