Jachowicz: „Solidarność” to niezły początek
Nietuzinkowe osobowości, otoczone trudno dostępnymi zasiekami własnych doświadczeń, fobii i antypatii. A jednak rozmawiali ze sobą, porzucając wszystkie osobiste bagaże ideowe, urazy i uprzedzenia.
Oto za jednym stołem w klubie Stowarzyszenia Wolnego Słowa zasiedli: ekonomista i publicysta Waldemar Kuczyński, uczestnik wydarzeń Sierpnia 80 na Wybrzeżu, występujący tam w roli eksperta wspierającego strajkujących robotników, historycy, wybitni specjaliści, zajmujący się sprawami najnowszych dziejów Polski – prof. Andrzej Paczkowski, autor monografii o stanie wojennym „Wojna polsko - jaruzelska”, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, autor pomnikowej pracy o Annie Walentynowicz „Anna Solidarność” oraz dr hab. Dariusz Gawin, filozof i publicysta, wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Ludzie z różnych stron barykad politycznych, wraz z dobudówkami, powstałymi w ostatniej dekadzie, a wzmocnionymi wielorakimi tworzywami katastrofy smoleńskiej. Nietuzinkowe osobowości, otoczone trudno dostępnymi zasiekami własnych doświadczeń, fobii i antypatii. A jednak rozmawiali ze sobą, porzucając wszystkie osobiste bagaże ideowe, urazy i uprzedzenia. Dyskutowali z wzajemnym poszanowaniem i uznaniem dla swojego dorobku i zasług. Czyżby miał to być nieśmiały jeszcze znak, zapowiadający oczekiwane przez przeciętnych rodaków nadzieje? Szanse, które mogą wiele zmienić na lepsze? Nieśmiały pierwszy sygnał, że potrafimy rozmawiać spokojnie, spierać się z wzajemnym szacunkiem, jeśli nawet nie jesteśmy do siebie zbyt życzliwie nastawieni, a politycznie różnimy się radykalnie? Może takie spotkania, jakiego byłem świadkiem, będą początkiem zasypywania rowów między Polakami. Bo jeśli te rowy będą wzmacniane nadal, mogą zaprowadzić nas w ślepą uliczkę, z której wyjścia będą musiały szukać następne pokolenia.
Całość do przeczytania na portalu Stefczyk.info.