Kołodziejski w "Sieci": Biznes kontra empatia
pór, który rozgorzał wokół projektu zaostrzenia Ustawy o ochronie zwierząt, stał się politycznym paliwem dla Konfederacji występującej z pozycji obrony wolności gospodarczych. Jednak na tym sporze korzysta również PiS. Partia rządząca może się pokazać wyborcom, zwłaszcza młodszym, jako ugrupowanie etyczne, dla którego dobro zwierząt jest znacznie ważniejsze niż ochrona zysków wpływowej grupy przedsiębiorców. I choć sprawa jest bardziej złożona, wyniki sondaży wskazują, że w tej kwestii PiS może liczyć na poparcie większości Polaków – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Publicysta omawia sprawę tzw. piątki dla zwierząt. Wskazuje m.in. na zarzuty, jakie pojawiają się wobec projektu: opór pojawia się tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, a więc w przypadku hodowli i uboju.
Jarosław Kaczyński wyraził nadzieję, że nowe prawo poprą wszyscy „dobrzy ludzie” bez względu na to, skąd się wywodzą. Inni posłowie PiS dodawali też, że stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa i stosunku do innych ludzi. Projekt zmian w ustawie spotkał się zresztą z życzliwością większości Polaków [...]. Za inicjatywą PiS opowiedziała się już Lewica oraz [...] Koalicja Obywatelska. [...] przeciwni zmianom są posłowie PSL i Konfederacji, którzy murem stanęli po stronie biznesu mięsnego i futrzarskiego [...]. Kontrowersje pojawiły się także wewnątrz Zjednoczonej Prawicy: przeciwko skierowaniu ustawy do komisji zagłosowała grupa posłów Solidarnej Polski ze Zbigniewem Ziobrą na czele, a Porozumienie zdystansowało się od nowelizacji - informuje autor. Stwierdza też: W tej kwestii wszystko jest bardziej skomplikowane, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Naturalna ludzka sympatia dla zwierząt zderza się bowiem z brutalnymi regułami rynku i sporymi pieniędzmi.
Kołodziejski opisuje, jak wygląda sprawa na rynku: Rosnąca popularność uboju rytualnego w Polsce wynika z ustabilizowania popytu na mięso w Polsce i krajach rozwiniętych. [...] mięso z uboju rytualnego stało się dla branży szansą na utrzymanie produkcji i zysków. Wygląda wręcz na to, że w ostatnich latach strukturalnie uzależniliśmy się od rosnących rynków państw muzułmańskich [...]. Władysław Kosiniak-Kamysz szacuje, że na eksporcie mięsa pochodzącego z uboju rytualnego polscy producenci zarabiają 7 mld zł rocznie. Branża mięsna uważa więc, że jeśli eksport zostanie ograniczony, to stracą na tym wszyscy rolnicy, bo ceny mięsa gwałtownie spadną, a to z kolei pociągnie za sobą załamanie na rynku pasz [...]. Nieco inaczej wygląda sytuacja branży futerkowej [...]. Naturalne futra już dawno wyszły z mody i są wycofywane z oferty największych korporacji odzieżowych na świecie. Dlatego liczba ferm spada [...]. Nie jest to więc [...] jakaś szczególnie istotna pozycja w polskim eksporcie. Dane Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych z Gorzowa wskazują z kolei, że udział branży futerkowej w PKB wynosi zaledwie 0,08 proc.
Autor zaznacza: Niewątpliwie spór, który rozgorzał wokół projektu zaostrzenia Ustawy o ochronie zwierząt, stał się politycznym paliwem dla Konfederacji [...]. Szczególnie ważna dla PiS jest młodzież [...].. Walka o prawa zwierząt jest pierwszym od dawna pomysłem PiS, który trafia we wrażliwość wielu młodych ludzi i zaburza czarny, propagandowy obraz formacji rządzącej. Nie lekceważyłbym tego potencjału. Jednak warunkiem jego utrzymania jest wiarygodność [...]. Wycofanie się z podjętej inicjatywy może doprowadzić do strat trudnych do odrobienia. Przeciwnicy PiS – zarówno z prawej, jak i z lewej strony – nie odpuściliby sobie takiej okazji do linczu.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 21.09.2020 r., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
