Autorzy 2023 - promocja!

Królem rządowych trutni jest Donald Tusk

opublikowano: 7 grudnia 2013

Premier Tusk jak to ma w zwyczaju w sytuacji kiedy on sam albo jego rząd „narozrabiają”, natychmiast napuszcza opinię publiczną na opozycję, a spolegliwi wobec niego dziennikarze „łykają” te bon moty szefa rządu jak bocian żaby.

Tak było także wczoraj, po głosowaniach premier wyszedł na sejmowy korytarz i na zaimprowizowanej konferencji prasowej był uprzejmy powiedzieć „partie opozycyjne, pokazały, że są klasycznymi trutniami”.

To klasyczne ale „odwracanie kota ogonem”. Bo królem rządowych trutni jest sam Donald Tusk, który ze swoją często zmieniającą się ekipą ministrów doprowadził finanse kraju przez 6 lat rządzenia do takiego stanu, że nie miał wyjścia i musiał sięgnąć po aktywa zgromadzone przez Polaków w Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE).

2. Przypomnijmy tylko, że już 2011 roku kiedy zaczęło w kasie budżetowej brakować środków, rząd Tuska zmniejszył o 5 punktów procentowych składkę odprowadzaną do OFE (z 7,3% do 2,3%), dzięki czemu o około 15 mld zł rocznie można było zmniejszyć dotację do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).

Wtedy premier Tusk na spotkaniu z prezesami OFE zapewniał, że rząd nie będzie sięgał po aktywa Funduszy, a także, że w ciągu 3 najbliższych lat składka będzie wzrastała do poziomu 3,5%.

Po 3 latach jednak zmienił zdanie i sięgnął po 150 mld zł kapitału obligacyjnego zgromadzonego w OFE, a także w związku z zastosowaniem tzw. suwaka po kapitał każdego ubezpieczonego, który w ciągu 10 najbliższych lat nabędzie prawa emerytalne.

Dzięki tym operacjom już w projekcie budżetu na 2014 roku złożonego zresztą w Sejmie na koniec września 2013 roku, znalazła się kwota 23 mld zł (o 8 mld zł mniejsze wydatki na obsługę części krajowej długu publicznego i ponad 15 mld zł mniejsze dotacje do FUS), wynikająca z projektu ustawy o zmianach w OFE, która wpłynęła do laski marszałkowskiej prawie 2 miesiące później, bo 22 listopada.

Z kolei umorzenie 150 mld zł obligacji będących w zasobach OFE o około 10% PKB zmniejszy dług publiczny (przynajmniej na papierze z 58% PKB do 48% PKB), co stworzy nową przestrzeń do pożyczania dla ekipy Tuska przez najbliższe 2 lata.

3. Ale Donald Tusk nie chcąc rozsierdzić Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE), będących właścicielami OFE, umieścił w projekcie ustawy o zmianach w OFE trzy „bonusy” bezpośrednio do nich skierowane.

Pierwszy to rezygnacja z tzw. minimalnej wymagalnej rocznej stopy zwrotu, która do tej pory była ważnym instrumentem ochrony interesów ubezpieczonych w OFE. Jeżeli jakiś Fundusz w danym roku takiej stopy nie osiągnął, dopłacić musiał jego właściciel czyli PTE.

Teraz takiego bezpiecznika już nie będzie więc skutki ewentualnych strat, obciążą samych ubezpieczonych, nie ulega więc wątpliwości, że to jeden z największych prezentów rządu (kosztem ubezpieczonych na rzecz Funduszy).

Drugi bonus na rzecz Funduszy, to rezygnacja z obniżenia tzw. opłaty za zarządzanie, pobieranej co miesiąc przez Fundusze od całości zgromadzonych aktywów.

Wprawdzie w rządowym projekcie znajduje się zapis o obniżeniu o połowę prowizji od wpłacanej składki przez ubezpieczonych (z dotychczasowych 3,5% do 1,75%) ale to nie tutaj, są główne „frukta” OFE.

Otóż to właśnie opłata za zarządzanie była głównym źródłem dochodów OFE i ich właścicieli, przy dotychczasowych aktywach Funduszy w wysokości około 300 mld zł wynosiła około 1,5 mld zł rocznie więc nawet po umorzeniu 150 mld zł aktywów obligacyjnych ,będzie ona sięgała około 0,8 mld zł rocznie.

Wreszcie trzeci bonus, to możliwość inwestowania przez Fundusze za granicą (do tej pory ograniczona do 5% aktywów).

Wprawdzie powiększenie możliwości inwestowania następuje na skutek rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu ale rządowa propozycja aby tą możliwość powiększyć aż do 30% aktywów, jest niewątpliwie kolejnym prezentem dla OFE i ich właścicieli w szczególności tych zagranicznych (a takich jest przecież w Polsce 10 na wszystkich 14).

4. Konsekwencją przyjęcia ustawy o zmianach w OFE w kształcie przedłożenia rządowego, mogą być niestety wręcz niewyobrażalne odszkodowania idące w dziesiątki miliardów złotych dla właścicieli OFE czyli PTE, zasądzane przed międzynarodowymi trybunałami, a także odszkodowania dla samych ubezpieczonych w OFE dochodzone przez nich w pozwach zbiorowych przed polskimi sądami (pierwsze takie pozwy już do sądów cywilnych wpłynęły).

Jeżeli po takich swoich „osiągnięciach” premier Tusk, potrafi nazwać posłów opozycji trutniami, to tylko usłużność dziennikarzy mediów „mętnego” nurtu wobec rządzących, pozwala na to aby tego rodzaju opinie szef rządu wygłaszał bezkarnie.

Zbigniew Kuźmiuk



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła