Autorzy 2023 - promocja!

"Kuźniar brunatnym kłamcą PRL-u"

opublikowano: 9 października 2015
"Kuźniar brunatnym kłamcą PRL-u" lupa lupa
Fot. wPolityce.pl/ansa

„Ten człowiek jest niszczycielem!” - mówi prof. Krystyna Pawłowicz.

Stefczyk.info: Jak ocenia pani tę kadencję Sejmu?

Prof. Krystyna Pawłowicz: Prawdziwym szokiem była dla mnie, jako parlamentarzystki, była sprawa nieuczciwości mediów.


Wszystkich mediów?

Nie, akurat waszej redakcji to nie dotyczy. Dochodzi jednak do sytuacji, że wszystko jest przeinaczane. Media głównego nurtu dorobiły mi gębę. W tej chwili toczą się dwie sprawy w sądzie. To był dla mnie prawdziwy szok.

 

Czy ma pani  na myśli Jarosława Kuźniara, z którym miała pani okazją rozmawiać?

Jest brunatnym kłamcą PRL-u. Ten człowiek jest niszczycielem!

 

Czy tylko relacje z dziennikarzami były dla pani zawodem?

Nie tylko. Liczyłam na to, że w Sejmie liczą się przede wszystkim kompetencje.  Jestem przecież profesorem prawa i sądziłam, że moje argumenty wynikające z doświadczenia naukowego będą wykorzystane. Mój problem polega jednak na tym, że jestem z opozycji. Nasze argumenty były ucinane. Byłam w sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, która miała dobry skład. Zasiadał w niej m.in. prof. Szczerski, prof. Szyszko, Piotr Naimski, Anna Fotyga... Tymczasem posłanka Agnieszka Pomaska zabierała nam głos i zarządzała głosowania. To był dla mnie kolejny szok – brak troski o interesy Polski. Miałam wrażenie, że ta komisja jest tylko po to, żeby... być. Trudno jest mi przyjąć do wiadomość, że poseł podczas posiedzenia plenarnego Sejmu ma tylko 60 sekund na przedstawienie swojego stanowiska. To nauczyło mnie zwięzłego mówienia i szybkiego wypunktowania najważniejszych wątków. Nie każdy ma jednak dar przemawiania... Nieprzyjemnie również było patrzeć na nietrzeźwych posłów PO ze środkowej części sali. Nie zawsze treść stenogramów pokrywała się z prawdziwym przebiegiem obrad. Co więcej, komisja etyki poselskiej bardzo często nas karała – otrzymałam już ich tyle, że czułam się jak za Urbana! Jeśli je otrzymałam, to znaczy, że mówiłam dobrze.


Czytaj oryginalny artykuł na Stefczyk.info


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła