Autorzy 2023 - promocja!

Nowy szef policji: Nie ma miejsca na naróbstwo

opublikowano: 9 maja 2016
Nowy szef policji: Nie ma miejsca na naróbstwo lupa lupa

Polecamy wywiad Łukasza Warzechy!

Nie będzie z góry założonych limitów mandatów, wniosków o ukaranie czy określonej liczby osób legitymowanych. Kto musi mieć mandaty? Ja nie muszę. Komendant wojewódzki w takim razie też nie musi. Nie wymagam ich – mówi na łamach tygodnika „wSieci” Jarosław Szymczyk, komendant główny policji w wywiadzie udzielonym Łukaszowi Warzesze.

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi nadinspektor Jarosław Szymczyk, nowy komendant główny policji mówił o tym, jakie potrzebne są zmiany w policji. Stwierdził przede wszystkim, że przez 25 lat policja się bardzo zmieniła i nie potrzeba budować jej na nowo – […] to całkiem inna formacja niż w 1990 r. – zauważa i dodaje: – Wymiana kadr następowała w płynny sposób w miarę, jak policjanci zaczynający po 1990 r. nabierali doświadczenia. Dziś praktycznie całe kierownictwo to ludzie przyjęci do służby w policji, a nie w milicji. Jeśli chodzi o ocenę stanu naszej formacji, ważnym kryterium są badania opinii publicznej, które pokazują, że zmierzamy w dobrym kierunku. Jarosław Szymczyk na sugestię dziennikarza, że posługiwanie się statystykami przypomina propagandę sukcesu ministra Bartłomieja Sienkiewicza, powiedział: Nie jestem zwolennikiem traktowania statystyk jako celu samego w sobie, ale też nie uważam, żeby należało je wyrzucić do kosza. Statystyki to tylko narzędzie, ale narzędzie bardzo cenne, z którego trzeba umieć korzystać. Dlatego muszą być przede wszystkim rzetelne. Od lat przekonuję do tego moich podwładnych. Komendant główny zauważył także, że liczba wystawianych mandatów nie świadczy o poprawie bezpieczeństwa na drodze. Nie ma miejsca na z góry założone limity mandatów, wniosków o ukaranie czy określanie liczby osób legitymowanych. Ale też nie ma miejsca na nieróbstwo.

Nadinspektor Jarosław Szymczyk wskazał również na konieczność rzetelnego wyszkolenia policjantów. Nie możemy wprowadzić sita selekcji, które da gwarancję fizycznego poradzenia sobie z każdym. To absurd. Mam natomiast świadomość, że wyszkolenie funkcjonariuszy jest dziś piętą achillesową policji. Przeciętny policjant kończy je na poziomie zaledwie półrocznego kursu podstawowego. Dla porównania – Węgrzy rozbudowali swój kurs podstawowy, który trwa teraz dwa lata. W Niemczech to aż trzy lata. Dopiero taki okres – dwa, trzy lata – daje szansę na odpowiednie przygotowanie. U nas kurs podstawowy był skracany, bo mieliśmy wielki problem z fluktuacją kadr i chcieliśmy mieć ludzi jak najszybciej na ulicy. Można uznać, że taka była potrzeba chwili, ale dzisiaj po raz pierwszy wakat w policji wynosi poniżej 3 proc., a będzie pewnie jeszcze mniejszy, bo w tej sprawie determinacja szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka jest ogromna. A to da nam możliwość wydłużenia szkolenia podstawowego, a także odciąży szkoły policyjne, bo będzie do nich trafiało mniej ludzi. Celem jest, żeby policjant po szkoleniu podstawowym był kompleksowo przygotowany do służby. Dziś nie jest, co potwierdzają także przełożeni tych policjantów.

Więcej o potrzebnych zmianach policji w rozmowie z komendantem głównym policji nadinspektorem Jarosławem Szymczykiem we „wSieci”, w sprzedaży od 9 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.  



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła