Autorzy 2023 - promocja!

Rybińska w "Sieci": Europejczyk zakneblowany

opublikowano: 28 grudnia 2018
Rybińska w "Sieci": Europejczyk zakneblowany lupa lupa

"W Szwecji emeryci lądują w więzieniu za obrazę imigrantów na Facebooku, YouTubie czy Twitterze".

W 2018 r. w Niemczech w życie weszła ustawa nakazująca mediom społecznościowym usuwanie wpisów, które zostaną zgłoszone przez użytkowników jako siejące nienawiść. W Szwecji emeryci lądują w więzieniu za obrazę imigrantów na Facebooku, YouTubie czy Twitterze. Na poziomie europejskim firmy technologiczne zobowiązały się ściślej kontrolować wpisy swoich użytkowników, a Komisja Europejska monitoruje, na ile się z tego wywiązują. Jest to nowy wspaniały świat, gdzie wprawdzie wciąż można wyrażać swoje poglądy, ale tylko według ściśle określonych reguł. Czy w takim wypadku można wciąż mówić o wolności słowa?”pisze Aleksandra Rybińska w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

W najnowszym numerze „Sieci” czytamy o postępującym procederze ograniczania wolności słowa w Europie. Realizowany pod hasłem walki z mową nienawiści przez Francję, Niemcy oraz Szwecję program budzi obawy społeczeństwa.

Najczęściej ofiarą internetowych cenzorów padają emeryci.Przyzwyczajeni do dawnych norm piszą, co myślą, i lądują w sądzie. Podstawą do ich ścigania jest ustawa Hets Met Folkgrupp (Podżeganie do nienawiści wobec mniejszości). Grozi za nie do dwóch lat więzienia bądź grzywna. Według dziennika „Aftonbladet”, odkąd Näthatsgranskaren rozpoczęł aw styczniu 2017 r. swoją działalność, ponad 750 szwedzkich obywateli usłyszało zarzut podżegania do nienawiści.14 proc. tych spraw trafiło do sądów, z czego prawie połowa(77 spraw) zakończyła się formalnym wyrokiem. Średni wiek skazanych: 55 lat– pisze Rybińska.

Niepokoją także osoby i reprezentowane przez nie instytucje, które zajmują się ściganiem przejawów mowy nienawiści w sieci. W Niemczech cenzurą zajmuje się była TW Stasi Anetta Kahane i jej fundacja o nazwie Amadeu-Antonio, w Szwecji piecze nad tym sprawuje natomiast Tomas Åberg, były policjant, który w przeszłości był ścigany za znęcanie się nad zwierzętami. Francja natomiast stawia na walkę fake newsami w okresie przedwyborczym.

Rząd Francji zawarł także umowę z Facebookiem,w której ramach przedstawiciele francuskich instytucji regulacyjnych sprawdzą,czy serwis wywiązuje się ze swoich obietnic walki z „mową nienawiści”. Eksperci będą nadzorować pracę Facebooka w jego centralach w Irlandii oraz w USA.Według zapowiedzi będą oni też wspomagać pracownikówFacebooka w walce z agresją w serwisie. Macron przyznał,że to pierwszy przykład tak głębokiej współpracy Facebooka z konkretnym krajem i wyraził nadzieję, że „ten eksperyment stanie się w przyszłości standardem” – podkreśla publicystka.

Odmienny trend widoczny jest natomiast w Wielkiej Brytanii, gdzie szczególnie podkreślana jest konieczność wolności słowa, także w tym przypadku, w którym ktoś może poczuć obrażony usłyszanymi czy przeczytanymi słowami.

Podczas gdy we Francji, Szwecji czy Niemczech zostały już wprowadzone i są egzekwowane przepisy regulujące to, co wolno mówić lub pisać w sieci, na Wyspach Brytyjskich toczy się kampania na rzecz „prawa do obrażania” pod wodzą byłego szefa MSZ Borisa Johnsona, skierowana przeciwko„zawodowo obrażonym”. Na łamach dziennika „The Daily Telegraph” Johnson lobbuje za społeczeństwem, w którym„wolno mówić, co się chce”. „Musimy mieć prawo opowiadać żarty, uprawiać satyrę bez ograniczeń, nawet jeśli to kogoś obraża. Ekstremizm kwitnie właśnie wtedy, gdy knebluje się ludzi i zabrania im mówić” – przekonuje. Przeciwnicy Johnsona zaś argumentują, że gdy chodzi o „mowę nienawiści”,ograniczanie wolności słowa jest uzasadnione. I nie chodzi przy tym o to, że ktoś coś usłyszy, co jest dla niego nieprzyjemne czy co uważa subiektywnie za obraźliwe. Tylko kto miałby dokonać odróżnienia między jednym a drugim?W jaką kategorię wpadłyby słowa Johnsona z lipca 2017 r.o tym, że „muzułmanki w burkach przypominają skrzynki pocztowe”? Mowa nienawiści? Obraza, krytyka, a może żart?Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie – podsumowuje publicystka „Sieci”.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży już od 27 grudnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła