Autorzy 2023 - promocja!

"Sieci": Kałuża Merkel

opublikowano: 23 lutego 2018
"Sieci": Kałuża Merkel

Co ma wspólnego Martin Schulz z jogurtem? Krótki okres przydatności do użytku” – takim żartem Piotr Cywiński rozpoczął swój artykuł „Kałuża Merkel” w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

Na łamach nowego wydania „Sieci” Piotr Cywiński charakteryzuje niemiecką scenę polityczną, punktuje Schulza oraz na czynniki pierwsze rozkłada postać wyszydzanej „szarej myszy ze Wschodu” oraz jej sceny politycznej:

Kto zna charakter tej wyszydzanej niegdyś „szarej myszy ze Wschodu” (Merkel pochodzi z dawnej NRD) i drogę, jaką przeszła, zanim jako pierwsza kobieta w historii Niemiec objęła urząd kanclerza, a także jej późniejsze, inteligentne eliminowanie przeciwników, w tym we własnej partii, ten ma świadomość, że ustąpi wtedy, kiedy będzie chciała, i bynajmniej nie w okolicznościach, w jakich przepadł Schulz. Nawiasem mówiąc, Merkel już zdążyła zapowiedzieć, że zamierza rządzić do 2021 r. Ale prawdą jest także to, że zarówno ona, jak i jej formacja znalazły się w arcytrudnej sytuacji. Powód utraty popularności „matki narodu” wśród rodaków jest tylko jeden: polityka imigracyjna, firmowana też, a może nawet w głównej mierze, przez współrządzącą dotychczas SPD, która doprowadziła do kryzysu społecznego zaufania w Niemczech oraz do turbulencji i podziałów w całej Europie. Gdyby nie ten kardynalny błąd, wyniki wrześniowego głosowania byłyby z pewnością bardziej korzystne dla unitów z CDU/CSU, bo summa summarum Niemcom nie wiedzie się źle; mają stabilny rozwój gospodarczy, nadwyżkę budżetową, minimalne bezrobocie, rekordowy eksport itd. – pisze.

Odnosi się również do przedstawicielstwa Socjaldemokratycznej Partii Niemiec:

Tymczasem na szczycie SPD nie zasiądzie kobieta, co byłoby pierwszym tego rodzaju przypadkiem w ponadstuletniej historii tej partii. Co kuriozalne, uniemożliwił to bunt… kobiet. Prócz 47-letniej Nahles, która dopiero na zjeździe będzie mogła zgłosić swą kandydaturę na przewodniczącą, tę funkcję chciałaby także objąć mało znana w Niemczech była policjantka, 41-letnia Simone Lange. Niby – jak powiedziała – nic nie ma przeciw towarzyszce Nahles, ma natomiast coś przeciw odgórnemu wyznaczaniu szefa SPD przez partyjną wierchuszkę, bo „powinna go wyłaniać szeroka baza”. Aspirantce Lange przyszła w sukurs m.in. urzędująca minister ds. rodziny Katarina Barley, która – zapewne po reprymendzie ze strony zarządu – zmieniła nagle front i wyraziła na Twitterze „pełne poparcie dla Nahles”. Rozgorzałej dyskusji o wyborze nowego przewodniczącego/przewodniczącej SPD nie dało się już jednak zatrzymać – czytamy.

Na ministra Gabriela, wcześniej szefa SPD, spadły zarzuty, że w rywalizacji z Schulzem wykazał się dyskredytującym brakiem opanowania. Gabriel sam zamierzał wystartować przeciw Merkel jako lider lewicy, a uniemożliwił mu to poprzez wewnętrzne intrygi właśnie Schulz, po pożegnaniu się z posadą przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Gdy kilka dni temu usunął się ze sceny, Gabriel zacytował publicznie córeczkę, która powiedziała, że „tatuś będzie miał wreszcie spokój z tym niemiłym panem z włosami na twarzy” – kontynuuje.

Przechodzi również do problemów porozumienia chadeków i socjaldemokratów:

Chadecy i socjaldemokraci stali się niewolnikami własnego porozumienia. Losy wielkiej koalicji to dziś wielka niewiadoma. Zarówno kanclerz Merkel, jak i Olaf Scholz, komisaryczny szef socjaldemokratów, sprawiają wrażenie, jakby stali w kałuży i bali się zrobić krok w którąkolwiek stronę, aby nie wpaść w jeszcze większą dziurę ukrytą pod powierzchnią wody. Aby odciągnąć sympatię wyborców od Alternatywy dla Niemiec, CDU/CSU-SPD wymyśliły powołanie nowego resortu: Heimatministerium, czyli federalnego ministerstwa ojczyźnianego, które ma zadbać o patriotyzm lokalny. Cokolwiek to znaczy, pozostaje fundamentalne pytanie: czy powrót do zatraconych w Niemczech wartości, do – jak to ujął politolog Baring – punktów orientacyjnych dla społeczeństwa, da się zadekretować poprzez stworzenie przez koalicję przegranych nowego urzędu? – na to pytanie odpowiedź poznamy po przeczytaniu „Kałuży Merkel”.

Cały artykuł dostępny w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 19 lutego, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła