"Sieci": Nie chodzi tylko o klimat
W obliczu rosyjskiej agresji wykorzystanie odnawialnych źródeł energii staje się dla Polski strategiczną koniecznością. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie się to odbywać gwałtownie i zbyt wysokim kosztem. Konrad Kołodziejski komentuje sytuację energetyczną w Polsce i Europie, podkreślając, że... Unia Europejska sama zapracowała na obecny kryzys energetyczny, a przynajmniej na jego rozmiary. Na przyczyny złożyły się bowiem zbyt restrykcyjne założenia polityki klimatycznej forsowanej przez unijną administrację, co zostało wykorzystane przez Moskwę, która odcięła Europie kurki z gazem i wywindowała ceny energii do niebotycznych poziomów.
Publicysta „Sieci” zauważa, iż… Rosja używa energii jako broni przeciwko Zachodowi. […] nie byłoby to takie łatwe, gdyby nie skorumpowanie zachodnich elit, snujących przez lata szkodliwą wizję UE opartej na rosyjskich surowcach, przede wszystkim na gazie, który stał się podstawą polityki klimatycznej zakładającej eliminację węgla i atomu. Jednocześnie Kołodziejski zauważa: Nie oznacza to, że politykę klimatyczną wyrzucono do kosza […]. Skoro przez rosyjską agresję społeczeństwa europejskie i tak zostały już dotknięte bolesnymi podwyżkami cen energii, to można teraz to wykorzystać i pójść za ciosem. Frans Timmermans mówi wprost, że obecny kryzys energetyczny jest doskonałą okazją, by przyjęte plany wdrożyć w życie. Oczywiście po pewnych modyfikacjach zakładających zastąpienie rosyjskich paliw odnawialnymi źródłami energii. Dzięki nim uda się bowiem osiągnąć pełną niezależność energetyczną Europy.
Cały artykuł dostępny w strefie Premium portalu wPolityce.pl – sprawdź: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Autor artykułu zaznacza, że plany nie powinny być wprowadzane gwałtownie. Rewolucja może wywrócić nasze życie do góry nogami. Trudno jednak uniknąć wrażenia, że nie to jest najważniejsze dla unijnej oligarchii. Chodzi raczej o to, by w pakiecie wraz z zieloną energią przemycić znacznie szerszy projekt ideologiczny. […] polityka klimatyczna nie jest wynalazkiem wolnego rynku, ale działaniem motywowanym politycznie. Jej wdrażanie odbywa się za pomocą odgórnych ustaleń, które mają przyspieszyć zmiany. Skoro więc w przewidywalnym czasie nie da się obniżyć cen „czystych” produktów i sprawić, że staną się atrakcyjne dla konsumentów, to trzeba zadziałać w drugą stronę i tak podbić ceny tych „brudnych”, by wygasić na nie popyt. Temu przecież służą nakładane administracyjnie opłaty emisyjne i cła węglowe. Rezultatem jest dotkliwa drożyzna, która może doprowadzić do pauperyzacji milionów ludzi w Europie […]. Wzrost kosztów życia idzie w parze z promocją samotnego życia. Nie sposób nie zauważyć tu pewnej zbieżności – zapewne nie do końca przypadkowej – z forsowaną przez liberalny mainstream polityką depopulacji, która upatruje w człowieku największego zagrożenia dla środowiska naturalnego […]. Deficyt taniej energii powoduje, że mimo ogólnego rozwoju cywilizacyjnego świat zachodni sprawia dziś wrażenie, jakby się cofał.
Jednocześnie Kołodziejski wskazuje, że nieraz kryzysy były impulsem do działania, niewykluczone więc, że tak też będzie w tym przypadku: jeśli więc można stawiać zarzuty polityce klimatycznej, to powinny mieć one zupełnie inny charakter niż dotąd: nie chodzi o to, że odnawialne źródła energii są złe, lecz o to, że zmusza się społeczeństwa do finansowania koszmarnie drogich, ciągle jeszcze niewydajnych technologii i podlewa to wszystko ideologicznym sosem. Obecny kryzys energetyczny powinien więc skłaniać nas do inwestowania w rozwój odnawialnych źródeł energii, co wcale nie musi oznaczać podpisywania się pod towarzyszącą polityce klimatycznej ideologią. Chodzi o coś znacznie ważniejszego: o dążenie do suwerenności energetycznej.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
