Autorzy 2023 - promocja!

„Sieci”: Plan likwidacji państwa

opublikowano: 11 czerwca 2019
„Sieci”: Plan likwidacji państwa
Sieci/Fratria

Wojciech Biedroń pisze o "21 tezach samorządowych".

To nie będzie ewolucja, ale drastyczna rewolucja, która potężną władzę oddaje samorządowcom, a państwo sprowadza do roli niepotrzebnego elementu szerszej układanki. Finansowana przez George’a Sorosa Fundacja Batorego zaprezentowała program „21 punktów”, który pod szczytnymi hasłami ukrywa szokującą wizję nowego rozbicia dzielnicowego państwa. Na podstawie tego projektu powstała deklaracja „21 tez samorządowych”, którą 4 czerwca w Gdańsku podpisali związani z opozycją prezydenci miast – pisze Wojciech Biedroń w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.

Przegrana Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu europejskiego pokazała siłę partii rządzącej oraz ogromną słabość opozycji. W odpowiedzi na porażkę silne samorządy postanowiły samodzielnie zadbać o swój interes. Z zamieszczonej w tygodniku „Sieci” karty „21 tez samorządowych”, powstałej w oparciu o postulaty Fundacji Batorego, wyraźnie przebija chęć decentralizacji władzy w kraju.

Autorzy „21 propozycji” z Fundacji Batorego używają spokojnego języka, który ma uśpić obrońców integralności polskiego państwa. Większość postulatów można wręcz potraktować jako drobną korektę obecnego systemu. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Instrukcja Bartosza Kramka z lipca 2017 r. „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!” to przy planach decentralistów nieistotny wybryk. Za Kramkiem i Fundacją Otwarty Dialog nie stały bowiem najbogatsze polskie samorządy, które wspólnie mają wielkie wpływy, miliardy na promocję, a ich liderzy nie kryją politycznych ambicji – pisze Biedroń.

Żądania przedstawione w dokumencie zakładają chęć demontażu państwa centralnego. Pociąga to za sobą szereg roszczeń, począwszy od zmiany Senatu w instytucję, w której zasiądą marszałkowie regionalni.

Znikną wojewodowie, którzy wciąż mają, wprawdzie niewielki, ale jednak wpływ i kontrolę nad gminami. Samorządy domagają się też swojej policji, która nie będzie podlegać Komendantowi Głównemu Policji. To niebezpieczna propozycja. Posiadanie własnej uzbrojonej formacji może być pokusą do inwigilacji obywateli oraz do skuteczniejszego zamiatania pod dywan kolejnych afer związanych z samorządem. Kolejnym punktem i żądaniem zbuntowanych samorządów jest własna oświata, która nie ma nic wspólnego z ministerialnym programem nauczania. Zlikwidowane mają być kuratoria oświaty. Łatwo się domyślić, komu będzie służyła ta koncepcja. W szkołach będzie królować tęczowa indoktrynacja, a lewaccy namiestnicy w fotelach dyrektorów szkół będą mogli przedstawiać młodzieży alternatywną historię, w której nie będzie miejsca na żołnierzy wyklętych, a Lech Wałęsa będzie symbolem oporu przeciwko komunistycznej władzy – analizuje publicysta.

Nie bez powodu mówi się, że kiedy nie wiadomo, o co chodzi, z pewnością chodzi o pieniądze. Jak podkreśla Biedroń, decentraliści chcą przeprowadzić skok na kasę – rozpoczynając od podwyższenia podatków:

Podatek od nieruchomości ściśle powiązany z wartością rynkową nieruchomości, a nie z jej powierzchnią, jako docelowo najważniejsze źródło dochodów własnych samorządu” – czytamy w jednym z punktów planu. Samorządowcy chcą też mieć możliwość kształtowania ostatecznej stawki PIT. Chcą też przejąć Bank Gospodarstwa Krajowego, który ma gromadzić „kapitał od samorządów i Skarbu Państwa na lokalne inwestycje mieszkaniowe”. Łatwo się więc domyślić, że w gminach lawinowo będzie wzrastać już i tak rozdmuchany do przesady etatyzm, a pozbawieni jakiejkolwiek kontroli bonzowie z Warszawy, Gdańska czy Poznania poprzez podporządkowane sobie media oraz wielkie pieniądze będą traktować swoje gminy jak prywatne latyfundia. Zwolennicy decentralizacji domagają się likwidacji regionalnych izb obrachunkowych. To także nie dziwi. Zblatowani z elitami sędziowskimi prezydenci największych miast chcą mieć sądy po swojej stronie. A sądy to realna władza i ochrona dla patologii i kombinacji tych włodarzy miast, którzy ciągle boją się silnego nadzoru „centrali”. To właśnie izby obrachunkowe zablokowały przymiarki do wypłacania strajkującym nauczycielom wypłat za czas protestu. Bez ich kontroli prezydenci będą mogli finansować niepokoje społeczne z pieniędzy publicznych.

Więcej na temat „21 tez samorządowych” oraz ich autorów w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła