Autorzy 2023 - promocja!

Zapis czatu z Jackiem Karnowskim

opublikowano: 5 sierpnia 2013
Zapis czatu z Jackiem Karnowskim lupa lupa

W poniedziałek (5.08.2013) o godz. 20:00 na profilu wSieci na Facebooku odbył się czat z Jackiem Karnowskim, redaktorem naczelnym tygodnika wSieci. Zapraszamy do relacji z tego wydarzenia.

Panie Jacku! Jak samopoczucie po odzyskaniu W?
Nastroje świetne, to bardzo dobry znak i prognostyk na przyszłość. Przy okazji serdecznie dziękuję wszystkim, którzy wsparli nas w tej trudnej chwili, gdy "W" straciliśmy. W takich sytuacjach presja społeczna ma olbrzymie znaczenie. Dziękujemy więc za te liczne wyrazy solidarności, które z pewnością przyczyniły się do tak radosnego finału.

Mam prośbę do "wSieci historii" o numer poświęcony Dmowskiemu i Endecji. Tyle się o tym mówi, a ja nawet nie znam dobrze tematu. Sprzedaż miesięcznika gwarantowana.
Dziękujemy za pomysł. Spróbujemy coś zrobić. Podsunę pomysł prof. Janowi Żarynowi, naczelnemu "wSieci Historii".

Czy Pan Redaktor preferują narodową w treści i w formie wódkę czy też imperialistyczną whisky pędzoną na myszach (jak to w Misiu określono )?
Schłodzona wódka - rzecz dobra, ale pijam bardzo rzadko. Whisky, w sumie znacznie częściej, zwłaszcza gdy w telewizji lecą komedie Barei.

Panie Jacku jakie ma Pan zdanie dot. ofensywy Gowina i czy uważa Pan, że wraz z Kowalem i Wiplerem powinien stworzyć nową partie?
Cieszy mnie ewolucja Gowina. Wyraźnie dostrzegł, że ta władza prowadzi Polskę w bardzo złym kierunku. Sądzę, że jest szansa na szeroką koalicję prawicową w oparciu o PiS i mniejsze środowiska, w tym także Gowina. W roku 2014 Polacy powinni mieć jasny wybór. Za obecną władzą, czy za zmianą. Gowin jest zbyt dobrym politykiem, by wierzył w sukces własnej partii. Może ukraść najwyżej 2-3%.

Czy jest szansa, aby Fratria przejęła miesięcznik Film? Red. Pawlicki w roli naczelnego. Marzenie!
Pomysł kuszący. Może kiedyś zaczniemy wydawać własny miesięcznik kulturalny. Wszystko zależy jednak do pieniędzy. Na razie skupiamy się na rozwoju wSieci, wSieci Historii oraz naszych portali. to już solidna grupa medialna i jest o co dbać. Inwestując nie można przesadzić, zwłaszcza na początku, bo łatwo o wpadkę.

A zapytać chciałem o wasz portal "wSumie". Jakoś o nim cisza, całkowity brak promocji i reklamy. Ma pan jakieś dalsze plany w stosunku do portalu?
Portal wSumie.pl jest wciąż na etapie rozruchu, więc nie jest reklamowany celowo. Prace wciąż trwają. Warto zaznaczyć, że mimo to osiąga już niezłe wyniki. Wkrótce powinno być o tym portalu dość głośno.

Czy istnieje konflikt z chłopakami Lisickiego?
Z tygodnikiem Lisieckiego oczywiście konkurujemy. Co siłą rzeczy wywołuje emocje, a także napięcia. Ale oczywiście cenimy i dobrze znamy wielu autorów konkurencji. Naszym zdaniem ostra konkurencja dwóch tygodników to etap przejściowy i z pewnością za jakiś czas wszystkie animozje pójdą w zapomnienie.

Wiem że Pan się stara o kanał na multipleksie. Na jakim etapie jest sprawa ?
My się nie staraliśmy. Starała się firma Apella, która jest udziałowcem naszego wydawcy. Nasze zaangażowanie w tę sprawę było zerowe. Z tego co wiem, tej koncesji jeszcze nie przyznano.

Panie Redaktorze, co będzie z polskim rynkiem prasowym? Pójdą drogą, linią Newsweeka czy poważnych tygodników opinii? Jaka przyszłość czeka rynek prasowy w naszym kraju?
Sądzę, że wkrótce na rynku zostaną 4 duże tygodniki. 2 konserwatywne i 2 lewicowe. Te lewicowe raczej pójdą złą drogą, bo taka ich natura. Tym większa odpowiedzialność na pismach konserwatywnych. Muszą być silne, także ekonomicznie, muszą być niezależne od systemu także kapitałowo.

Czy jest szansa na to, aby w Pańskim tygodniku publikowali tacy autorzy, jak Stanisław Michalkiewicz, albo Jerzy Targalski?
Jerzy Targalski związany jest z Gazetą Polską, ale jeżeli będzie okazja, to zaprosimy na łamy. Podobnie ze Stanisławem Michalkiewiczem.

Dlaczego nowy numer magazynu jest aż na dwa tygodnie?  Co jest powodem?
Powodem jest długi weekend, który rozpoczyna się już w przyszły czwartek. W takich sytuacjach sprzedaż tygodników drastycznie spada. Tak wynika z naszego doświadczenia i dlatego tak zdecydowaliśmy tym razem.

Czy miał Pan zaproszenie do TV Republika?
Tak miałem, raz nawet byłem. Jeszcze na Krakowskim Przedmieściu. Niestety obecna siedziba stacji jest bardzo daleko i trzeba poświęcić pół dnia na wizytę. Przy licznych obowiązkach i licznej rodzinie, to spory problem. Oczywiście życzymy kolegom jak najlepiej. Tym bardziej, że telewizja to wyjątkowo trudny i drogi biznes.

Czy dziennikarze z opcji patriotycznej (np. Panowie Gmyz, Lisicki, Sakiewicz) sprawdzają, kto ich zaprasza do mniejszych miejscowości na spotkania otwarte, będące też formą promocji ich książek? Przyjmują takie zaproszenia w ciemno? Bo cała trójka uwiarygodnia swoim nazwiskiem pewnego dziennikarza prasy lokalnej, który w stanie wojennym był sekretarzem PZPR, chodził w mundurze i bronił socjalistycznej moralności (na starość się nawrócił).
Sądzę, że Ci dziennikarze jadą do danej miejscowości przede wszystkim dla ludzi, a nie dla organizatorów. W tym naszym archipelagu polskości musimy sobie ufać. Oczywiście, gdy ktoś nadużyje zaufania trzeba wyciągać wnioski i więcej nie powtarzać błędów.

Jak się Pan odniesie do zarzutów W. Łysiaka, że to bracia Karnowscy zniszczyli dawne "Uważam Rze" tworząc konkurencyjny dwutygodnik wówczas, gdy jeszcze "Uważam Rze" było "normalne"?
Panu Łysiakowi ktoś podsunął niezły stek bzdur. "Uważam rze" upadło, bo tak zdecydował pan Hajdarowicz po aferze trotylowej. Dwutygodnik nie miał być konkurencją, miał jedynie służyć publikowaniu na papierze treści z naszych portali. A później już sprawa była prosta, nie chcieliśmy pracować w piśmie wydawanym przed wydawcę tygodnika „Wprost”. Koledzy chcieli więc, porozumienie stało się niemożliwe.

Czy ustosunkował się Pan, bądź - czy odpowie Pan na list Profesora Kaweckiego?
Jeszcze raz podkreślamy, że opinie felietonistów nie są opiniami redakcji. Nie możemy cenzurować felietonistów, nawet wówczas gdy mamy skrajnie odmienne opinie od nich.

Krótka piłka: finansowanie partii politycznych z budżetu państwa. Jest Pan ZA czy PRZECIW i dlaczego?
Jestem za, ponieważ warto płacić partiom po to by nie płacili im oligarchowie. A jest to niestety jedyna alternatywa dla finansowania budżetowego.

Bardzo cieszy mnie fakt, że "W" Wróciło, mam takie pytanie czy uważa Pan, że władza sądownicza w Polsce przeżywa kryzys? Jak Pan sądzi z czego to może wynikać?
Kryzys jest oczywisty, a przyczyn wiele. PRL-owskie źródła, medialna tresura sędziów, słabe państwo. Bez radykalnych ruchów, lepiej nie będzie. Ale jak widać na przykładzie naszego zwycięstwa w sprawie "W" są sędziowie, którzy podejmują dobre decyzje.

Czy zastanawialiście się Państwo w przekształcenie W Sieci w gazetę codzienną?
To chyba nierealne. Prasa codzienna, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, notuje bardzo duże straty. Ludzie przestają kupować dzienniki, ale wciąż kupują tygodniki. Wydawanie gazety codziennej, to dziś ekonomiczne samobójstwo. Niestety.

Witam, jeśli to nie tajemnica jak kształtuje się sprzedaż tygodnika. Czy odczuwacie pewną stabilizację wśród kupujących czy są wahania sprzedaży?
Sprzedaż tygodnika balansuje w przedziale 90-110 tysięcy. Tradycyjnie, w wakacje sprzedaje się nieco mniej, ale żaden numer nie zszedł poniżej przyzwoitego poziomu. Nasze badania wykazują, że jesteśmy tygodnikiem pierwszego wyboru, po stronie konserwatywnej. Osiągnęliśmy więc stabilizację i teraz pracujemy, żeby wejść na sam szczyt.

Jakie są różnice w kwestii podejścia go gospodarki miedzy lewicą a prawicą i co z tego wynika dla obywatela? Oraz dlaczego mówi się że PiS jest bardziej lewicowy od SLD?
Generalnie prawica bardziej wierzy w ludzką zaradność, a lewica bardziej w opiekę państwa nad obywatelami. Ale to tylko typ idealny. W Polsce najważniejsza jest odbudowa silnego państwa, bo bez niego, jako strażnika reguł gry, nie ma wolnego rynku. Tę troskę PiSu o państwo często traktuje się jako dowód na lewicowość. To nieporozumienie.

Czytam od początku istnienia zarówno W Sieci jak i Do Rzeczy. Korzystając z okazji - taka mała uwaga od stałego czytelnika - W Sieci w porównaniu z Do Rzeczy od zawsze wydaje się takie "grzeczne", brakuje trochę wyrazistości i wszystko jest bardzo "light". Mam nadzieję, że w przyszłości trochę się to zmieni, chyba, że taki jest po prostu profil pisma.
wSieci skierowane jest do szerokiego grona odbiorców i bardzo świadomie pilnujemy, by nie stało się klubem dyskusyjnym prawicy. Zawsze staramy się więc proponować takie treści, które zainteresują możliwie szerokie grono odbiorców. Koledzy z konkurencji, wyraźnie starają się konkurować z Gazetą Polską, zresztą skutecznie i być może dlatego szukając treści prowokujących. Ale to dobrze, bo przecież w różnorodności siła.

Co Pan sądzi o najnowszej książce Piotra Zychowicza ,,Obłęd 44"?
Nie czytałem. Z tezą się jednak nie zgadzam. Nie rozumiem skąd ta pasja w podważaniu wyborów poprzednich pokoleń. Patrząc realnie Państwem Podziemnym i naszą postawą należy się chwalić szeroko i głośno. Nie powinniśmy wspierać naszych wrogów, którzy od zawsze wmawiają nam, że nasza historia nie ma sensu.

Czy Rostowski jest ekonomistą i czy Tusk to dobry premier ?
Rostowski jest ekonomistą, ale patrząc na to co się dzieje, raczej złym. Najbardziej boli marnowanie polskich szans, zadłużanie się tylko po to, by kredyty przejeść. To wszystko pozorowana modernizacja, a Tusk to najgorszy premier III RP. Już sam fakt, że porzucił św. pamięci Prezydenta w smoleńskim błocie, jest nie do wybaczenia.

Jak udało się odzyskać słynne ''W'' i jak zwrot był argumentowany? A druga sprawa jest jedna ważna rzecz. Cieszy mnie ze W Sieci uzyskało tak szybko tak dużą popularność. Jest to dla mnie odzwierciedleniem tego iz Polacy przejrzeli na oczy, ze kochają ten kraj i ze nieprawda jest ze lemingi maja takie ogromne poparcie.
Odzyskaliśmy "W", bo sąd apelacyjny uznał, że roszczenia Hajdarowicza są nieuzasadnione. Szczerze mówiąc werdykt sądu jest miażdżący dla Hajdarowicza. uznano jego zarzuty za bezpodstawne. A co do sukcesu wSieci to jest on dowodem, że Polacy szukają nowoczesnych, konserwatywnych pism i rzeczywiście może to sugerować, że coś się w Polsce zmienia.

Dlaczego prawica lekceważy kulturę? Przykładem portal Polityce.pl, w którym tematyka sztuki kultury nie istnieje.
Wręcz przeciwnie! Rozumiemy jak ważna jest kultura. Często ważniejsza niż bieżąca polityka. A portal wPolityce.pl jak sama nazwa wskazuje skupia się na polityce. W ramach naszej grupy medialnej, kulturą zajmuje się portal wNas.pl.

Czy powrócicie do starej ceny? rozumiem, ze cena jest związana z "wkładką", ale różnica w wynosi teraz +25% w porównaniu z wcześniejszą...
Cały czas analizujemy sytuację. Dodatki mają też wielu zwolenników. Proszę pamiętać, że pisma konserwatywne nie mają łatwo przy pozyskiwaniu reklam. A my za wszelką cenę nie chcemy obniżać jakości, wręcz przeciwnie.

Dlaczego Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński oddający suwerenność Polski w ręce Brukseli?
Lech Kaczyński zawsze mówił, że podpisze Traktat Lizboński, jeżeli poprą go Irlandczycy. W polityce tak bywa, że presja jest zbyt duża by się jej oprzeć. Paradoksem jest zresztą fakt, że Ci którzy szczególnie ostro atakują Lecha Kaczyńskiego za "Lizbonę", niespecjalnie bronili św. pamięci Prezydenta gdy sprawował urząd. Poza tym, "Lizbona" realnie już upadła. Dziś mamy inny problem. Koncert mocarstw nieliczących się z wolą mniejszych państw. "Lizbona" jest martwą literą.

Czy do wSieci wróci Siara ze swoimi felietonami?
Jesteśmy w stałym kontakcie. Nasz autor chciał troszkę odpocząć, ale jesienią już powinien być z powrotem. W jakiej formie, jeszcze zobaczymy.



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła