Autorzy 2023 - promocja!
Edycja I
Edycja II

Poszukiwanie pracy łatwiejsze niż kiedyś

opublikowano: 10 kwietnia 2017
Poszukiwanie pracy łatwiejsze niż kiedyś

Choć bezrobocie w Polsce znajduje się dziś na rekordowo niskim poziomie, wciąż jest grupa ludzi poszukujących zatrudnienia. Na szczęście pod wieloma względami to łatwiejsze niż kiedyś. Osoby bez pracy mogą bowiem korzystać z ofert różnych firm pośredniczących w znalezieniu zatrudnienia, jak również ze wsparcia publicznego, które umożliwia także nauczenie się nowego zawodu. Niestety wielu ludzi zmuszonych do poszukiwania pracy po prostu nie wie, jakie ma możliwości w tej dziedzinie.

Sytuacja na rynku pracy jest najlepsza od lat. Jak wynika z kwartalnego raportu NBP o rynku pracy, w ostatnich trzech miesiącach 2016 r. bezrobocie w Polsce – liczone wg Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności – jest rekordowo niskie i wynosi 6,1 proc. Liczba pracujących zwiększyła się i tylko w ostatnim kwartale 2016 r. wzrosła o 68 tys. osób. Rosną także płace (o 3,7 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2015 r.). Nawet przy dobrej sytuacji na rynku pracy zdarzają się jednak sytuacje, kiedy trzeba szukać nowego miejsca pracy. Jak wynika z badań, Polacy raczej nie umieją sprostać temu zadaniu.

Nie tylko nie jesteśmy uczeni, jak szukać pracy, lecz również sami nie staramy się tego uczyć. W efekcie więc nie bardzo wiemy, co zrobić, gdy przydarzy nam się przerwa w karierze zawodowej.

W dobie komputerów najpopularniejszym i najwygodniejszym źródłem poszukiwania pracy jest oczywiście internet. Na początek warto rozesłać drogą e-mailową swoje CV, odpowiadając na ogłoszenia pracodawców. Można je znaleźć na portalach rekrutacyjnych, w agencjach pośrednictwa pracy i doradztwa personalnego, na stronach internetowych pracodawców. Jeśli praca w jakiejś firmie interesuje nas szczególnie, warto wysłać życiorys i list motywacyjny, nawet jeżeli na stronie nie ma informacji o otwartej rekrutacji.

Tego, jak napisać CV i list motywacyjny, również bez problemu dowiemy się w internecie. W sieci jest mnóstwo poradników, aczkolwiek należy pamiętać, że i w tej dziedzinie bywają mody. Tak naprawdę nic nie zaprezentuje nas lepiej niż nasze kwalifikacje, jeśli tylko interesująca nas firma poszukuje ludzi o posiadanych przez nas umiejętnościach.

Ogromny potencjał tkwi w możliwościach, jakie dają media społecznościowe. Zapewniają one szanse na kontakt z osobami z interesującej nas branży, które mogą szukać pracowników. Nieco bardziej długoterminową inwestycją w siebie jest stworzenie w internecie choćby własnego bloga, dzięki któremu znacznie lepiej zaprezentujemy się ewentualnym pracodawcom niż w krótkim liście motywacyjnym. I wreszcie – media społecznościowe oraz generalnie internet są kopalnią wiedzy o różnego rodzaju konferencjach i imprezach branżowych, na których można spotkać przedstawicieli interesujących nas pracodawców.

Nie należy jednak lekceważyć tradycyjnych form poszukiwania pracy, dlatego warto się też wybrać na spacer po najbliższej okolicy. Wiele sklepów informuje o poszukiwaniu pracowników poprzez wywieszenie informacji w witrynach, wiele ofert jest również rozwieszanych na słupach czy tablicach ogłoszeniowych. Mali przedsiębiorcy chętnie się ogłaszają np. w prasie lokalnej, którą także można znaleźć w najbliższych sklepach.

Oczywiście jest i najbardziej tradycyjna metoda – rozpytanie się wśród znajomych. Przy obecnej sytuacji na rynku jest niemal pewne, że „ktoś coś słyszał” i uzyskamy informację o wakacie w jakimś przedsiębiorstwie.

Przy okazji spaceru po okolicy warto odwiedzić najbliższy urząd pracy. Zarejestrowanie się jako bezrobotny daje nam prawo do zasiłku oraz do ubezpieczenia zdrowotnego. Poza tym urzędy pracy to miejsce, w którym znajdziemy ogłoszenia o poszukiwaniu pracowników. Liczba ofert trafiających do urzędów pracy od kilkunastu miesięcy przekracza poziom 100 tys. miesięcznie.

Do urzędów pracy mogą się wybrać zwłaszcza te osoby, które chcą znaleźć zatrudnienie w swojej okolicy – bo zwykle to właśnie lokalne firmy tam szukają pracowników – oraz są zainteresowane pracą fizyczną. Murarz, mechanik, kelner czy kierowca bez problemu znajdą coś dla siebie w ofertach urzędów. Gorzej, jeśli akurat nasze umiejętności zawodowe nie należą do tych najbardziej poszukiwanych na lokalnym rynku.

Wówczas… również warto się wybrać do jednego z urzędów pracy. Dysponują one sporą ofertą szkoleń. W ich trakcie osoby bez pracy nie tylko mogą podnieść własne kwalifikacje czy przyuczyć się do nowego zawodu, lecz także mogą się skonsultować z doradcami zawodowymi i psychologiem. Wbrew pozorom ma to ogromne znaczenie, bo służy podniesieniu samooceny osoby pozbawionej zatrudnienia, tymczasem właśnie brak pewności siebie jest jedną z głównych przyczyn, dla których okres poszukiwania pracy się wydłuża.

Darmowych lub współfinansowanych szkoleń można szukać na licznych internetowych portalach edukacyjnych. Informacje o szkoleniach i innych programach skierowanych do osób bez zatrudnienia, a oferowanych przez urzędy pracy, można znaleźć także w wyszukiwarce programów unijnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rozwoju, pod adresem Funduszeeuropejskie.gov.pl.

Tu warto zaznaczyć, że wizyta w urzędzie pracy może być korzystna także dla pracodawców, którzy mają wakaty. Dzięki temu bowiem mogą pozyskać i przyuczyć pracowników, na dodatek częściowo za publiczne pieniądze.

Wśród programów skierowanych do pracodawców są różnego rodzaju bony. Na przykład bon zatrudnieniowy – który urząd pracy przyznaje na wniosek bezrobotnego poniżej 30. roku życia – daje pracodawcy gwarancję refundacji części kosztów wynagrodzenia i składek na ubezpieczenia społeczne w związku z zatrudnieniem bezrobotnego, któremu urząd pracy przyznał ten bon. Taka refundacja wypłacana jest pracodawcy przez 12 miesięcy, ale pod jednym warunkiem – pracodawca musi zatrudniać bezrobotnego przez 18 miesięcy.

Innym wsparciem dla zatrudniających nowych pracowników jest bon stażowy – również przeznaczony dla osób poniżej 30. roku życia, które się nie uczą, nie szkolą ani nie pracują. Dzięki temu rozwiązaniu pracodawca uzyskuje premię w wysokości 1,5 tys. zł, a pracownik ma szansę na roczne zatrudnienie (bon daje prawo do sześciomiesięcznego stażu oraz wymaga od pracodawcy zatrudnienia stażysty przez kolejne sześć miesięcy).

W ofercie urzędów są jeszcze środki na prace interwencyjne, w ramach których pracodawcy uzyskują dofinansowanie na zatrudnienie osób bezrobotnych.

Jedną z form aktywizacji zawodowej bezrobotnych są dotacje na uruchomienie firmy. Jeśli ktoś ma pomysł na biznes, a po przygotowaniu biznesplanu uzna, że ma duże szanse na zaistnienie na rynku, warto o tę dotację wystąpić. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo to wieloetapowy proces, podczas którego wspiera się jedynie najlepsze projekty – nie tylko najciekawsze, lecz przede wszystkim te z potencjałem. Co ważne, w przeciwieństwie do kredytów i pożyczek z banku, dotacji z urzędu nie trzeba zwracać (warunkiem jest prowadzenie działalności przez 12 miesięcy.) Trzeba jednak skrupulatnie się rozliczyć z wydanych pieniędzy, dlatego niezbędna jest dokumentacja każdego wydatku. Maksymalna wysokość dotacji to ok. 24 tys. zł, ale wiele urzędów pracy samodzielnie określa najwyższą kwotę dofinansowania, o jaką można się ubiegać. O pozyskanie takich środków mogą się starać wyłącznie osoby posiadające status osoby bezrobotnej, które nie prowadziły działalności gospodarczej w okresie 12 miesięcy przed złożeniem wniosku.

Na większe środki mogą liczyć osoby pochodzące z terenów wiejskich. One, w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, mogą otrzymać nawet 100 tys. zł na rozpoczęcie działalności gospodarczej.

Bez względu na to, czy zdecydujemy się na poszukiwanie pracy na własną rękę czy skorzystamy z pomocy pośredników, czy wreszcie skierujemy się do urzędu pracy, najważniejsze jest to, aby nie rezygnować. Każdy, kto nie miał zatrudnienia, doskonale wie, jak demotywująca jest sytuacja, kiedy mimo dziesiątków wysłanych ofert nie uzyskuje się żadnej odpowiedzi albo kiedy po kolejnej wizycie w urzędzie nadal nie znajdujemy niczego ciekawego dla siebie. Takie niepowodzenia mogą skłaniać do rezygnacji z rozglądania się za nowym zajęciem, to zaś największy błąd, jaki można popełnić. Bo jeśli będziemy szukać, to prędzej czy później (a biorąc pod uwagę sytuację na rynku pracy – raczej prędzej) znajdziemy coś dla siebie. Jeżeli natomiast przestaniemy szukać, to jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że praca nas znajdzie.

 
 
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła